Na swoich stronach spółka Gremi Media SA wykorzystuje wraz z innymi podmiotami pliki cookies (tzw. ciasteczka) i inne technologie m.in. w celach prawidłowego świadczenia usług, odpowiedniego dostosowania serwisów do preferencji jego użytkowników, statystycznych oraz reklamowych. Korzystanie z naszych stron bez zmiany ustawień przeglądarki oznacza wyrażenie zgody na użycie plików cookies w pamięci urządzenia. Aby dowiedzieć się więcej o naszej polityce prywatności kliknij TU.

Przedmuchane rosyjskie wagony

Konrad Majszyk 17-07-2009, ostatnia aktualizacja 19-07-2009 22:00

Wyczerpujące testy wentylacji przeszedł na Kabatach w piątek nowy pociąg. Jest szansa, że pasażerowie przestaną w końcu jeździć w duchocie.

autor: Pasterski Radosław
źródło: Fotorzepa

W czwartek napisaliśmy o fatalnych warunkach podróży, panujących w upalne dni w pięciu nowych pociągach metra – czyli 30 wagonach – z fabryki Wagonmasz z Sankt Petersburga. Warszawiacy nazywają ten stan „przyduchą w metrze“.

Po skargach od pasażerów Metro Warszawskie wycofało jeden nich z trasy, żeby poddać szwankujący system wyczerpującym testom. Badania zaczęły się w piątek o godz. 7 w hangarze w kabackiej stacji technicznej. Niektórzy czytelnicy naszej strony www.zyciewarszawy.pl podchodzą do nich sceptycznie.

– Zjedzie pociąg na bocznicę. Wsiądzie do niego kierownik z zastępcą, postoją pięć minut i powiedzą, że wcale nie jest duszno – ironizuje internautka „Anna“. – Wystarczy wsiąść do niego komisyjnie w parę osób w godzinach szczytu – zachęca.

Metro Warszawskie zapewnia, że testy zostały przeprowadzone profesjonalnie.– Przestrzeń nawiewowa została podzielona na kwadraty o boku pięciu centymetrów. Przez cztery godziny badaliśmy siłę strumienia powietrza i temperaturę w każdym z nich – twierdzi rzecznik Metra Warszawskiego Krzysztof Malawko.

Po co tak drobiazgowe – centymetr po centymetrze – badanie sprawności wentylacji? Jak ustaliliśmy, producent twierdzi, że wentylacja działa właściwie. Tymczasem pociągi są na gwarancji. Metro Warszawskie musi teraz udowodnić, że wagony nie spełniają obiecywanych parametrów.Pasażerowie podejrzewają, że wentylatory się zapychają. Chwalą stare wagony, w których przepływ powietrza odbywał się przez otwory w suficie.

– Szczegółowe dane powinniśmy mieć w przyszłym tygodniu. Wtedy okaże się, jakie kroki podejmiemy wobec producenta – mówi Krzysztof Malawko.W upalne dni radzimy nie wsiadać do nowych rosyjskich składów. Z zewnątrz różnią się od starych ścianą przednią, podobną do uśmiechniętej „buźki“. Nie są jeszcze oblepione reklamami, a w środku jest czyściej niż w starych.

Dodaj swoją opinię

Życie Warszawy

Najczęściej czytane