Prezydencka gala bez noblisty i premiera
Na wieczornej gali w Teatrze Wielkim zabrakło Lecha Wałęsy oraz premiera Donalda Tuska. Rząd reprezentował szef MSZ Radosław Sikorski.
Na uroczystość z okazji 90. rocznicy odzyskania przez Polskę niepodległości zostało zaproszonych ośmiuset gości z Polski i zagranicy, w tym szesnastu szefów państw i rządów.
Na galę przybyli m.in. prezydenci Chorwacji, Czarnogóry, Estonii, Łotwy, Macedonii, Serbii, Słowacji, Litwy, a także Aleksander Kwaśniewski wraz z żoną.
Na galę nie zaproszono Lecha Wałęsy. Lech Kaczyński pytany, dlaczego na galę nie zaproszono byłego prezydenta, stwierdził, że był przez noblistę wielokrotnie obrażany. Prezydent zauważył, że najpierw on sam powinien usłyszeć przeprosiny od Wałęsy, dopiero wtedy będzie można mówić o pojednaniu.
W Teatrze Wielkim zabrakło też Donalda Tuska. Premier oświadczył, że „trudno mu zaakceptować” sytuację, w której Lech Wałęsa nie otrzymał zaproszenia. Pytany, czy nie byłoby lepiej, gdyby jednak pojawił się na gali, odparł: – Może tak, ale nie możecie państwo wykluczyć sytuacji, że nieobecność Lecha Wałęsy, a moja obecność mogłaby spowodować wrażenie, że ja akceptuję sytuację.
Rząd reprezentował minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski. Jak podkreślił, jego obowiązkiem, jako szefa MSZ, „jest asystować panu prezydentowi wobec gości zagranicznych”. Dodał, że „ma dyskomfort”, bo nie wie, co sądzić o niezaproszeniu na galę Lecha Wałęsy.
Żadna część jak i całość utworów zawartych w dzienniku nie może być powielana i rozpowszechniana lub dalej rozpowszechniana w jakiejkolwiek formie i w
jakikolwiek sposób (w tym także elektroniczny lub mechaniczny lub inny albo na wszelkich polach eksploatacji) włącznie z kopiowaniem, szeroko pojętą digitalizacją,
fotokopiowaniem lub kopiowaniem, w tym także zamieszczaniem w Internecie - bez pisemnej zgody Gremi Media SA
Jakiekolwiek użycie lub wykorzystanie utworów w całości lub w części bez zgody Gremi Media SA lub autorów z naruszeniem prawa jest zabronione
pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.