Na swoich stronach spółka Gremi Media SA wykorzystuje wraz z innymi podmiotami pliki cookies (tzw. ciasteczka) i inne technologie m.in. w celach prawidłowego świadczenia usług, odpowiedniego dostosowania serwisów do preferencji jego użytkowników, statystycznych oraz reklamowych. Korzystanie z naszych stron bez zmiany ustawień przeglądarki oznacza wyrażenie zgody na użycie plików cookies w pamięci urządzenia. Aby dowiedzieć się więcej o naszej polityce prywatności kliknij TU.

Płatne szkoły rodzenia

Janina Blikowska 24-01-2014, ostatnia aktualizacja 25-01-2014 15:14

Za przygotowanie 
do porodu rodzice muszą płacić. Winni są spóźnialscy urzędnicy.

Zajęcia w szkołach rodzenia obejmują m.in. naukę opieki nad noworodkiem
autor: Jerzy Dudek
źródło: Fotorzepa
Zajęcia w szkołach rodzenia obejmują m.in. naukę opieki nad noworodkiem

Warszawianki oczekujące dziecka od lat mogły korzystać z bezpłatnych szkół rodzenia. Ale nie w tym  roku. Urzędnicy zbyt późno ogłosili konkurs na wybór placówek, które poprowadzą takie zajęcia.

 

Może w lutym, 
może w marcu...

W tej sytuacji część przyszłych rodziców wybiera płatne zajęcia. Tak właśnie zrobili nasi czytelnicy Bartosz i Karolina, którzy rodzicami zostaną w marcu.

– W grudniu chcieliśmy zapisać się do szkoły rodzenia, ale w trzech szpitalach odesłano nas z kwitkiem. Pracownicy tłumaczyli, że nie ma bezpłatnych zajęć, może będą po Nowym Roku, gdy miasto podpisze z nimi nowe umowy – opowiada przyszły tata.

Dodaje, że lecznice zapraszały go po 10 stycznia. – „Wtedy na pewno będą zapisy"  słyszeliśmy w kilku placówkach, m.in. przy Madalińskiego czy Inflanckiej – opowiada pan Bartosz.

Wkrótce po Nowym  Roku znów zaczął więc dzwonić do szpitali położniczych. – A tam dowiedziałem się, że na razie nic z tego, że żadnych zajęć bezpłatnych nie będzie, bo  przetarg  na nie wciąż nie jest rozstrzygnięty – opowiada przyszły tata.

Szpitale odsyłały go na kolejne terminy „w lutym, a najpóźniej w marcu". Bartosz: 
– Tyle że zajęcia w tym czasie nie będą nam potrzebne, bo nasze dziecko będzie już na świecie.

Nasz czytelnik uznał, że nie ma wyjścia, i wraz z partnerką zapisał się na zajęcia komercyjne. Kosztują 500 zł.

– Nie rozumiem, dlaczego osoby, które płacą podatki w Warszawie, muszą też pokrywać koszty zajęć wcześniej opłacanych przez miasto – dodaje.

Budżet nie w porę

W poprzednich latach miastu udało się podpisać stosowne umowy ze szpitalami jeszcze w grudniu, zanim wygasły dotychczasowe.  Dlaczego tym razem jest inaczej?

Rzecznik stołecznego ratusza Agnieszka Kłąb mówi, że opóźnienia z umowami to wina budżetu.

– Faktycznie, został uchwalony w ubiegłym roku, ale długo nie było wiadomo, jakie konkretne środki zostaną  przeznaczone na przygotowanie przyszłych rodziców do porodu – tłumaczy.

Miasto chce wydać na program 11,5 mln zł. Poprzednia edycja kosztowała 12,2 mln zł. – Ale wierzymy, że teraz z zajęć skorzysta tyle samo osób, co wcześniej – mówi Kłąb.

Jak informuje ratusz, szpitale i przychodnie, które były zainteresowane programem „Szkoła rodzenia" na lata 2014–2016, mogły swoje oferty  składać do 10 stycznia.

W poniedziałek 27 stycznia zostaną ogłoszone wyniki tego konkursu. Wtedy też miasto zacznie podpisywać umowy z wybranymi placówkami.

– Zaraz potem szpitale i przychodnie będą mogły  rozpocząć zajęcia w szkołach rodzenia – zapewnia Magdalena Łań z ratusza.

Kto może się na nie zapisać? Kobiety w ciąży zameldowane na pobyt stały lub czasowy w stolicy albo płacące tu podatki, a także podopieczne domów samotnej matki finansowanych przez urząd miasta.

Ciążowe abecadło

Zajęcia w szkole rodzenia obejmują problemy dotyczące ciąży, porodu i połogu. Przyszła mama uczy się np., jak radzić sobie z dolegliwościami ciążowymi, jak przygotować się do porodu i jak potem współpracować z położną.

W zajęciach uczestniczą też panowie, którzy dowiadują się np., jak pomóc żonie bądź partnerce w ćwiczeniach czy też jak przewijać dziecko. Specjaliści nalegają zresztą, by do szkoły rodzenia wybrali się oboje rodzice. Tym bardziej że dużo uwagi poświęca się problemom psychologicznym i emocjonalnym w ciąży i po porodzie.

Życie Warszawy

Najczęściej czytane