Hanna Krall
To właśnie w „Życiu Warszawy” swoje pierwsze kroki stawiała królowa polskiego reportażu.
„Uczyłam się wtedy zwięzłego pisania. Najdłuższy reportaż mógł mieć cztery, pięć stron. Pisałam te krótkie teksty w wielkim pośpiechu i czytam je dzisiaj z zażenowaniem” - mówiła Jackowi Antczakowi w wywiadzie-rzece pt. „Reporterka”. Pisała o prostych z pozoru, szarych ludziach, bo jak twierdziła „wielkimi ludźmi zajmie się historia”.
Później odstąpiła od tej zasady publikując klasyczną już książkę „Zdążyć przed Panem Bogiem” będącą zapisem jej rozmów ze zmarłym niedawno dowódcą powstania w warszawskim getcie, Markiem Edelmanem.
W ŻW pracowała od 1955 do 1966 roku. Pisała „o tym co dookoła, o ludziach którzy budowali, którzy oszczędzali, mieli nadzieję, którzy czekali, byli pogodni albo smutni. (...) Jedyny niezły reportaż, jaki wtedy napisałam to „700 okien”. Był o młodych robotnikach, którzy mieszkali w hotelu robotniczym. (...) W blokach hotelowych było 700 okien, we wszystkich widać było jednakowe żyrandole i firanki, jednakowe suszące się gacie i jednakowe musztardówki na parapetach. Mieszkali tam ludzie ze wsi, pracowali na budowie i marzyli o dziewczynach z warszawskim mieszkaniem i meldunkiem.”
Przełomowym wydarzeniem były dla niej wydarzenia poznańskiego czerwca. Pojechała tam na targi, jeszcze jako praktykantka. Po dramatycznych wydarzeniach na ulicach „wróciłam do Warszawy już jako dziennikarka”.
Żadna część jak i całość utworów zawartych w dzienniku nie może być powielana i rozpowszechniana lub dalej rozpowszechniana w jakiejkolwiek formie i w
jakikolwiek sposób (w tym także elektroniczny lub mechaniczny lub inny albo na wszelkich polach eksploatacji) włącznie z kopiowaniem, szeroko pojętą digitalizacją,
fotokopiowaniem lub kopiowaniem, w tym także zamieszczaniem w Internecie - bez pisemnej zgody Gremi Media SA
Jakiekolwiek użycie lub wykorzystanie utworów w całości lub w części bez zgody Gremi Media SA lub autorów z naruszeniem prawa jest zabronione
pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.