Na swoich stronach spółka Gremi Media SA wykorzystuje wraz z innymi podmiotami pliki cookies (tzw. ciasteczka) i inne technologie m.in. w celach prawidłowego świadczenia usług, odpowiedniego dostosowania serwisów do preferencji jego użytkowników, statystycznych oraz reklamowych. Korzystanie z naszych stron bez zmiany ustawień przeglądarki oznacza wyrażenie zgody na użycie plików cookies w pamięci urządzenia. Aby dowiedzieć się więcej o naszej polityce prywatności kliknij TU.

Wirtualny spacer po Muzeum Powstania

Izabela Kraj 20-04-2008, ostatnia aktualizacja 21-04-2008 22:21

Od jutra będzie można zwiedzać w Internecie Muzeum Powstania Warszawskiego. „ŻW” jako pierwsze obejrzało wirtualną prezentację. Są w niej rzeczy, których nie ma w rzeczywistej placówce!

Po kliknięciu w ikonę „Wirtualna wycieczka” odzywa się głos lektora: – „Witamy w Muzeum Powstania Warszawskiego – muzeum poświęconym jednej z największych bitew II wojny światowej”.

Tak rozpoczyna się opowieść o 63 dniach walk warszawiaków w 1944 r. Po kilku zdaniach wstępu o budynku dawnej elektrowni tramwajowej, w którym znajduje się muzeum, lektor wprowadza nas w jego wnętrza.

Wirtualny spacer opatrzony jest zapowiedzią: „Usłysz. Zobacz. Poczuj”. – Chcieliśmy, by prezentacja odwoływała się, tak jak prawdziwe muzeum, do kilku zmysłów. By nie była tylko zwykłym przesuwaniem kolejnych obrazków. Będzie więc pierwszą w Polsce interaktywną placówką tego typu – mówi Jan Ołdakowski, dyrektor Muzeum Powstania Warszawskiego.

Przed ekranem komputera internauta może poczuć się więc, jakby oglądał muzeum od środka, wędrując po kolejnych salach – od początków okupacji, przez godzinę W... Poznajemy różne aspekty powstania: aprowizację, szpital, pocztę, ewakuację kanałami. Jest fragment o śmierci miasta, później o Wigilii powstańców w obozach. Na zakończenie można wysłuchać wspomnienia uczestników tamtych walk.

Podczas wirtualnej wycieczki widz może się zatrzymać w dowolnym miejscu muzeum, obrócić dookoła. Ikonki na eksponatach pokazują, że można je przybliżyć i obejrzeć z każdej strony.

Dzięki wykorzystaniu techniki 3D w ten sposób pokazany jest np. hełm dowódcy Andrzeja Romockiego „Morro”, obleczony charakterystyczną panterką, różne typy broni (łącznie z popularną sidolówką i karbidówką) czy powstańcze opaski.

Są też niespodzianki – scenki których w rzeczywistym muzeum nie da się zobaczyć. Np. w sali poświęconej powstańczym publikacjom widzimy zainscenizowaną akcję drukowania gazet, która pozwala wyobrazić sobie jak to było wtedy. Powstańcy (młodzież w charakterystycznych ubraniach z opaskami na ramionach) uwijają się przy maszynach. Po chwili wybiegają z niej, a gdy sala pustoszeje, pojawiają się opisy poszczególnych urządzeń drukarskich.

Wirtualną wizytę w muzeum uzupełniają mapy, filmy, galerie zdjęć i oryginalnych dokumentów (jest ich nawet więcej niż na prawdziwej ekspozycji) oraz sugestywna muzyka, także powstańcze piosenki.

Cała podróż w sieci zajmuje ponad godzinę. Autorem projektu „Wirtualnego muzeum” jest Fundacja Grupy TP. Na jutro Muzeum i Telekomunikacja zaplanowały uroczystą inaugurację projektu.

Kto proponuje wirtualne zwiedzanie

Coraz więcej muzeów uruchamia swoje internetowe odpowiedniki. W Warszawie na przykład ma je już Muzeum Narodowe (możliwość obejrzenia filmowego podglądu z kilku sal i poszczególnych obrazów). Warszawskie Muzeum Pragi uruchomiło też stronę internetową, na której prezentuje zdjęcia, mapy i dokumenty związane z historią tej dzielnicy. Istnieją także wirtualne Muzeum Norblina i Muzeum Papierów Wartościowych. Wszystkie jednak prezentują swoje zbiory w formie statycznych zeskanowanych lub sfotografowanych dokumentów. Podobnie jest z placówkami muzealnymi w Polsce. Żadna nie przygotowała interaktywnej wirtualnej prezentacji wszystkich swoich zbiorów i nie dała możliwości wędrowania po całej ekspozycji. Na międzynarodowej liście placówek, które udostępniają interaktywne wirtualne wycieczki (www.virtualfreesites.com), jest ok. 40 muzeów.

Skomentuj artykuł

Życie Warszawy

Najczęściej czytane