Na swoich stronach spółka Gremi Media SA wykorzystuje wraz z innymi podmiotami pliki cookies (tzw. ciasteczka) i inne technologie m.in. w celach prawidłowego świadczenia usług, odpowiedniego dostosowania serwisów do preferencji jego użytkowników, statystycznych oraz reklamowych. Korzystanie z naszych stron bez zmiany ustawień przeglądarki oznacza wyrażenie zgody na użycie plików cookies w pamięci urządzenia. Aby dowiedzieć się więcej o naszej polityce prywatności kliknij TU.

Strefa urosła, więc przybyło problemów

Konrad Majszyk, Robert Biskupski 30-06-2009, ostatnia aktualizacja 01-07-2009 13:48

Brakuje 110 parkometrów. Przed punktami do wyrabiania abonamentów kłębią się tłumy. Na jeden dokument czeka się dwa tygodnie. Od dziś rusza większa strefa płatnego parkowania.

Płatne parkowanie: strefa urosła. Od dzisiaj płatna strefa urosła do 27 tys. miejsc i ponad 1,4 tys. urządzeń. Wczoraj liczyła ponad 21 tys. miejsc parkingowych i ponad 1,2 tys. parkometrów. W ub. roku wpływy z parkometrów wyniosły 44,9 mln zł. W tym roku mają osiągnąć ok. 53 mln zł.
źródło: Życie Warszawy
Płatne parkowanie: strefa urosła. Od dzisiaj płatna strefa urosła do 27 tys. miejsc i ponad 1,4 tys. urządzeń. Wczoraj liczyła ponad 21 tys. miejsc parkingowych i ponad 1,2 tys. parkometrów. W ub. roku wpływy z parkometrów wyniosły 44,9 mln zł. W tym roku mają osiągnąć ok. 53 mln zł.

Kierowcy ierowcy powinni mocno trzymać się za kieszeń. Strefa parkometrów dotarła ze Skarpy Wiślanej do Wisłostrady. Obejmuje dodatkowo m.in. Nowe Miasto, Mariensztat, Powiśle, Solec, okolice stadionu Legii i kolejny fragment Ochoty koło Filtrów.

Praga: miejska dżungla

Czy mogą odetchnąć z kolei mieszkańcy dwóch małych obszarów – na Pradze-Północ i Mokotowie – z których parkometry zniknęły? Wczoraj udaliśmy się na Szmulki, których mieszkańcy wpowiedzieli wojnę parkometrom: od lat je systematycznie demolują. – Całe szczęście, że to zabierają. Jest tutaj dużo małych pracowni, w których działają studenci i wolontariusze – tłumaczy Kamil Ciepieńko pracujący przy ul. Brzeskiej. – Nie dość, że za darmo robili fajne rzeczy dla dzieciaków, to jeszcze musieli płacić za parking.

– Ja tam wcale się nie cieszę – mówi „ŻW” Robert Cichoński mieszkający obok skrzyżowania Racławickiej i Puławskiej. – Jako mieszkaniec i tak parkowałem z abonamentem. Teraz wszyscy, którzy będą chcieli zaoszczędzić, przyjadą pod mój blok. I gdzie tu korzyść? – pyta.

Długa droga po kwit

Uruchomieniu strefy towarzyszy bałagan. Jeszcze zanim ruszyła, okazało się, że parkometrów jest za mało. Jak to możliwe? ZDM zlecił ustawienie tylko 220 urządzeń. Okazało się, że w niektórych miejscach kierowcy będą mieli do przejścia kilkaset metrów. ZDM w pośpiechu próbuje dokupić 110 kolejnych (to największa liczba, o jaką mogą powiększyć zlecenie bez organizowania nowego przetargu). – Trwają zaawansowane rozmowy w sprawie warunków umowy. Nowe parkometry powinny być dostawiane od lipca do listopada – mówi rzeczniczka ZDM Urszula Nelken.

Mimo medialnych apeli większość mieszkańców strefy przyszła po abonament uprawniający do bezpłatnego postoju w ostatniej chwili. W efekcie na rozpatrzenie czeka ponad 3,5 tys. wniosków. Codziennie ustawiają się kolejki.

Tydzień? Chyba razy dwa

– W moim bloku informację o strefie płatnego parkowania wywiesili w ostatni czwartek – mówi Kamila Wajszczuk z Powiśla. – Na formalności mieszkańcy dostali trzy dni robocze. To za mało.

ZDM twierdzi, że na abonament parkingowy czeka się tydzień od złożenia wniosku. – Tydzień? To ciekawe. Bo abonament mam odebrać dopiero 13 lipca, czyli za dwa tygodnie – mówi Kamila Wajszczuk.

– Nikt nie będzie pokrzywdzony. Jeśli ktoś złoży wniosek, a nie zdąży odebrać abonamentu, anulujemy karę – zapewnia Urszula Nelken z ZDM.Kierowcy skarżą się, że podczas malowania stanowisk ubyło miejsc parkingowych. Pod znakiem zapytania stoi również skuteczność kontrolerów, którzy nie radzili sobie z mniejszą strefą. ZDM odpowiada, że zwiększył ich liczbę z 25 do 40.

Płacić hurtem czy „na sprintera”

Pierwsza godzina parkowania kosztuje 3 zł, druga 3,6 zł, trzecia 4,2 zł, a każda kolejna – 3 zł. Postój jest płatny w godz. 8 – 18, od poniedziałku do piątku. Parkowanie przez cały dzień kosztuje więc 31,80 zł – jeśli zapłacić z góry. A gdyby biegać co godzinę do parkometru i za każdym razem wrzucać 3 zł? Wyjdzie taniej, ale interesu życia nie zrobimy: 30 zł zamiast 31,80 zł. Różnica starczy na dwa jogurty. A w ciągu miesiąca? Lipiec ma 23 dni powszednie. Parkowanie całymi dniami pochłonęłoby 731,40 zł (z góry) albo 690 zł (z bieganiem co godzinę). I jak tu zaoszczędzić? Można kupić bilet komunikacji miejskiej: 78 zł za 30 albo za 196 zł 90-dniowy.

Dodaj swoją opinię

Życie Warszawy

Najczęściej czytane