Na swoich stronach spółka Gremi Media SA wykorzystuje wraz z innymi podmiotami pliki cookies (tzw. ciasteczka) i inne technologie m.in. w celach prawidłowego świadczenia usług, odpowiedniego dostosowania serwisów do preferencji jego użytkowników, statystycznych oraz reklamowych. Korzystanie z naszych stron bez zmiany ustawień przeglądarki oznacza wyrażenie zgody na użycie plików cookies w pamięci urządzenia. Aby dowiedzieć się więcej o naszej polityce prywatności kliknij TU.

Wypadki na oczach bielańskiej policji

blik, kmaj 04-07-2010, ostatnia aktualizacja 05-07-2010 22:48

Na skrzyżowaniu ul. Duracza i Żeromskiego w ciągu tygodnia doszło do dwóch wypadków. Policjanci od roku bez skutku apelują do ratusza o zamontowanie tam świateł.

źródło: Targeo

– Najpierw słyszymy pisk, potem ostre hamowanie, a na koniec huk rozbijanego auta. Nie ma tygodnia, żeby na tym skrzyżowaniu nie doszło do wypadku – opowiadają policjanci z komendy przy ul. Żeromskiego.

Pechowe skrzyżowanie znajduje się tuż pod policyjnymi oknami – na rogu ul. Duracza.

Czarna seria trwa

W poniedziałek miejski autobus wracający do zajezdni Włościańska zderzył się z taksówką. – Przeciągnął ją kilka metrów. To cud, że nikt nie ucierpiał – opowiada policjant.

Tydzień wcześniej jadący Żeromskiego ford podczas skręcania w lewo, w ul. Duracza, zderzył się z motorem jadącym prosto. Motocyklista trafił do szpitala.

Według Komendy Stołecznej Policji, w tym roku u zbiegu ul. Żeromskiego i Duracza doszło do sześciu kolizji i dwóch wypadków. W połowie lutego na tym skrzyżowaniu tylko jednego poranka policjanci byli wzywani do dwóch groźnych wypadków.

Jak tłumaczą mundurowi, nie byłoby kolizji, gdyby kierowcy wyjeżdżający z podporządkowanej ul. Duracza zachowywali ostrożność przy wjeździe na Żeromskiego. Ale wiedzą z doświadczenia, że same apele nie wystarczą. Już w zeszłym roku wystąpili do Zarządu Dróg Miejskich z wnioskiem o zamontowanie sygnalizacji świetlnej.

Mądrzy po szkodzie?

Sprawdziliśmy. Fatalne skrzyżowanie znajduje się na liście ok. 200 proponowanych lokalizacji dla nowych świateł. W tym roku świateł jednak tu nie będzie.

Na razie ZDM znalazł pieniądze na sygnalizatory na skrzyżowaniu ul. Szaserów i Wspólnej Drogi oraz Kasprzaka i Bema, bo doszło tam do serii śmiertelnych wypadków. Czy drogowcy montują światła dopiero, kiedy ktoś zginie?

– To nieprawda. W Warszawie są jeszcze po prostu miejsca bardziej niebezpieczne niż skrzyżowanie Żeromskiego i Duracza – odpowiada rzecznik ZDM Adam Sobieraj.

Hierarchia znaków

Drogowcy przyznają jednak, że przy typowaniu nowych lokalizacji świateł biorą pod uwagę liczbę wypadków i poszkodowanych.

– To jednak niejedyne kryterium. Poza tym istnieje hierarchia rozwiązań drogowych. Mamy jeszcze dodatkowe poziome i pionowe znaki drogowe albo wysepki dla pieszych – wylicza Sobieraj.

Na liście tegorocznych inwestycji ZDM znajdują się m.in. światła na skrzyżowaniu Puławskiej: z Kobzy i 6 Sierpnia, Marymonckiej i Lindego oraz Bitwy Warszawskiej i Orzeszkowej.

Dodaj swoją opinię

Życie Warszawy

Najczęściej czytane