Na swoich stronach spółka Gremi Media SA wykorzystuje wraz z innymi podmiotami pliki cookies (tzw. ciasteczka) i inne technologie m.in. w celach prawidłowego świadczenia usług, odpowiedniego dostosowania serwisów do preferencji jego użytkowników, statystycznych oraz reklamowych. Korzystanie z naszych stron bez zmiany ustawień przeglądarki oznacza wyrażenie zgody na użycie plików cookies w pamięci urządzenia. Aby dowiedzieć się więcej o naszej polityce prywatności kliknij TU.

Lotnisko bez dojazdu

Konrad Majszyk 22-08-2010, ostatnia aktualizacja 23-08-2010 12:52

Podczas remontu pasów startowych drogowcy zamkną też ul. Żwirki i Wigury. Co z pasażerami? Czy w drodze na lotnisko nie utknie kawalkada ciężarówek z dziesiątkami tysięcy ton asfaltobetonu?

autor: Gardziński Robert
źródło: Fotorzepa

Trzy wrześniowe weekendy dadzą się we znaki pasażerom stołecznego lotniska.

W sobotę i niedzielę 4 i 5 września oraz w soboty 11 i 18 września z powodu remontu skrzyżowania dróg startowych za 90 mln zł w Warszawie nie wyląduje żaden samolot rejsowy, który zabiera na pokład więcej niż 60 pasażerów.

Ten remont postanowili wykorzystać drogowcy. – Celowo zaplanowaliśmy te roboty na pierwszy weekend września, czyli podczas zamknięcia Lotniska Chopina – mówi rzecznik koordynatora remontów Tomasz Kunert. – Gdybyśmy zrobili to w zwykły weekend, port lotniczy zostałby sparaliżowany.

4 i 5 września Zarząd Miejskich Inwestycji Drogowych całkowicie zamknie skrzyżowanie ul. Żwirki i Wigury z 17 Stycznia. W ciągu dwóch dni drogowcy, którzy za prawie 77 mln zł przebudowują ul. 17 Stycznia i Cybernetyki oraz wytyczają wiadukt nad torami linii radomskiej PKP, mają na skrzyżowaniu wymienić nawierzchnię.

Na wieść o planach drogowców w Państwowych Portach Lotniczych zapanował lekki popłoch. – Lotnisko zostanie zamknięte częściowo – przypomina dyrektor Radosław Żuk z Portów Lotniczych. – Dopuścimy przecież lądowanie niektórych samolotów. Przez lotnisko będzie przewijać się ponad 3 tys. pasażerów dziennie.

Jak to zrobią? Ul. Żwirki i Wigury na pewno odpada. Drogowcy zamkną ją na odcinku od ul. Astronautów aż do lotniskowych terminali.

– Pasażerowie będą musieli jechać do centrum przez ul. Poleczki, Puławską, Rzymowskiego i Marynarską. Tymi samymi ulicami dojadą też do portu, żeby odlecieć z Warszawy – mówi Tomasz Kunert.

Według Radosława Żuka, to będzie duże utrudnienie dla pasażerów. Porty Lotnicze liczą na kampanię informacyjną ze strony władz miasta. Według nieoficjalnych informacji, obawiają się też, że gniew pasażerów skieruje się w stronę zarządcy lotniska, bo większość korzystających z objazdów skojarzy zamknięcie ul. Żwirki i Wigury z remontem pasów startowych.

Jadący objazdem przez ul. Poleczki spotkają się z kawalkadą ciężarówek dowożących non stop asfaltobeton dla remontowanego pasa startowego. Jak wyliczył wykonawca, dwie pracujące pełną parą wytwórnie mas bitumicznych wymuszą konieczność dostarczania na lotnisko ok. 550 ton tego materiału w ciągu godziny. Dyrektor Ryszard Sikora z Budimeksu stwierdził dwa tygodnie temu, że dla dobra inwestycji konieczne będzie zapewnienie drożności dwóch dróg dojazdowych do lotniska (np. w razie karambolu na ul. Poleczki ruch zostałby natychmiast przekierowany na Żwirki i Wigury).

Jak zapewnić dwa dojazdy przy zamkniętej ul. Żwirki i Wigury? Dowiedzieliśmy się nieoficjalnie, że powstał wariant awaryjny. Ciężarówki będą jeździły al. Krakowską i 17 Stycznia, a stąd skręcały na płytę przez bramę przeciwpożarową przy biurowcu Sonata. To oznacza dodatkowe zagrożenie. Straż ochrony lotniska obawia się, że przy okazji budowlanego rozgardiaszu na teren portu może dostać się ktoś niepowołany. Dlatego zostanie tu ustawiony tymczasowy punkt graniczny, a wszyscy wjeżdżający będą szczegółowo kontrolowani.

Polecimy z Łodzi

W czasie trzech wrześniowych weekendów większość połączeń z warszawskiego portu przejmie Lotnisko Reymonta w Łodzi. Tutaj przeniosą się połączenia czarterowe linii LOT Charters, Eurocypria, Travel Service, Israir i Air Italy. Ale Łódź nie jest w stanie obsłużyć wszystkich, dlatego „warszawskie” loty będą się też odbywały z Krakowa, Gdańska i Rzeszowa. Przewoźnik albo biuro podróży są zobowiązani do zapewnienia w te dni pasażerom transportu do albo z lotniska docelowego. Wielu z organizatorów wyjazdów przerzuca ten koszt na pasażerów. Mogą oni walczyć o odszkodowanie.

Dodaj swoją opinię

Życie Warszawy

Najczęściej czytane