Na swoich stronach spółka Gremi Media SA wykorzystuje wraz z innymi podmiotami pliki cookies (tzw. ciasteczka) i inne technologie m.in. w celach prawidłowego świadczenia usług, odpowiedniego dostosowania serwisów do preferencji jego użytkowników, statystycznych oraz reklamowych. Korzystanie z naszych stron bez zmiany ustawień przeglądarki oznacza wyrażenie zgody na użycie plików cookies w pamięci urządzenia. Aby dowiedzieć się więcej o naszej polityce prywatności kliknij TU.

Brudasy wożą pasażerów

Konrad Majszyk 28-12-2010, ostatnia aktualizacja 29-12-2010 22:37

Mimo zakupu nowoczesnych myjni przewoźnicy nie radzą sobie z usuwaniem soli i błota pośniegowego. Jeśli już myją nadwozia, to tylko wybranych pojazdów. – Byłoby czysto, gdyby... nie pasażerowie, którzy wnoszą śnieg – tłumaczą w firmach przewozowych.

źródło: Zdjęcie nadesłane przez Czytelnika
Jaki to przystanek? Ta pasażerka solarisa nie ma pojęcia, bo brud zasłonił jej świat
autor: Piotr Nowak
źródło: Fotorzepa
Jaki to przystanek? Ta pasażerka solarisa nie ma pojęcia, bo brud zasłonił jej świat
Autobus MAN linii 132
źródło: Zdjęcie nadesłane przez Czytelnika
Autobus MAN linii 132

Widzisz brudny autobus? Wyślij zdjęcie na raport@zw.com.pl!

Tuż po godz. 9.20 wsiadłam do autobusu linii 519 na ul. Sobieskiego – mówi Maria Górniak z Sadyby. – Okna były pokryte zaschniętym brudem. Żeby zorientować się, gdzie się akurat znajdujemy, pasażerowie wychylali się przez drzwi otwierane w czasie postoju na przystankach. Ze środka nic nie było widać – narzeka.

Od świąt czytelnicy przysyłają nam e-maile, informując o brudnych autobusach. Przykłady: solaris linii 506 na Świętokrzyskiej po godz. 8 lepił się od brudu, a jelcz linii 105 na Połczyńskiej był tak oblepiony błotem, że pasażerowie nie wiedzieli, czy to miejski autobus (obie linie obsługują Miejskie Zakłady Autobusowe).

Michał Kowalczyk przysłał nam wykonane telefonem komórkowym zdjęcia wnętrza autobusu MAN linii 132, obsługiwanej przez ITS Michalczewski, jadącego z pętli przy Skarbka z Gór na Białołęce do metra Marymont. – Totalny chlew. Przy takiej pogodzie trudno jest utrzymać czystość, to jasne. Ale w tych pojazdach nikt nawet nie próbuje tego robić – denerwuje się.

MZA zainwestowały setki tysięcy złotych w cztery niemieckie myjnie dla zajezdni Ostrobramska i Kleszczowa. W styczniu mają ogłosić przetarg na pięć kolejnych. Dlaczego nie pracują? – Kiedy jest mróz, nie myjemy autobusów. To byłoby zabójstwo dla lakieru i układów pneumatycznych – mówi rzecznik MZA Adam Stawicki.

Jeżdżące po mieście nowiutkie przegubowce marek MAN i Solaris są jednak czyste. Jak usłyszeliśmy w MZA, wyjątkowo umyto je w Wigilię, kiedy temperatura na chwilę wzrosła.

Tomasz Kobus z ITS Michalczewski twierdzi: – Z myciem nadwozia czekamy na temperaturę powyżej –5 st. C.

Czemu pojazdy nie są myte w środku? – Autobus czyszczony jest przy każdym wieczornym zjeździe do zajezdni, ale każdy przewozi kilkanaście tysięcy osób dziennie. Ludzie nanoszą śnieg i robi się breja – tłumaczy Adam Stawicki.

ITS Michalczewski przyznaje, że ich pojazd ze zdjęcia mógł się z myjnią nie widzieć. – Czasami autobus obsługuje linię nocną, a rano włączany jest bezpośrednio do kursów dziennych. I nie ma czasu na mycie – mówi Tomasz Kobus.

Pasażerowie skarżą się też na tramwaje. Wczoraj dostaliśmy MMS ze zdjęciem brudnego tramwaju linii 1 (nr boczny 2030). – Służby nadzoru prowadzą wyrywkowe kontrole przynajmniej raz w miesiącu dla każdej zajezdni – przyznaje Andrzej Skwarek z Zarządu Transportu Miejskiego. – Rano autobus musi wyjechać czysty. W przeciwnym wypadku nakładamy kary. Przy niskich temperaturach jesteśmy wyrozumiali, ale tylko w przypadku mycia z zewnątrz. W środku musi być czysto.

Dodaj swoją opinię

Życie Warszawy

Najczęściej czytane