Drogi zmieniają szerokość
Po przepychance między drogowcami i wodociągowcami zapadła się wczoraj Globusowa. Mimo przepychanki polityków udało się za to wreszcie otworzyć drugą jezdnię al. KEN.
Kierowcy, którzy muszą dojechać z Ursusa na Bemowo albo w przeciwną stronę, muszą uzbroić się w cierpliwość i przygotować na postój w korkach. Na ul. Globusowej zapadła się jezdnia, przez co drogowcy zamknęli pas ruchu w stronę Bemowa.
Ruch w obydwie strony odbywa się po sąsiednim pasie. Zarząd Dróg Miejskich wprowadził też zakaz ruchu pojazdów do 3,5 t (oprócz autobusów). Drogowcy twierdzą, że prace potrwają do niedzieli, ale...
– Dzisiaj rano do pracy przystąpią koparki, które odsłonią to, co dzieje się pod uszkodzonym fragmentem jezdni. Dopiero po przeprowadzeniu dokładnych oględzin miejsca awarii i jego sąsiedztwa będzie można zdecydować o rodzaju niezbędnych robót i oszacować ich wielkość – mówi Karina Stopa z Zakładu Remontów i Konserwacji Dróg.
ZDM tłumaczy, że obniżenie poziomu jezdni zdarzyło się dokładnie w tym samym miejscu, w którym Miejskie Przedsiębiorstwo Wodociągów i Kanalizacji przeprowadziło demontaż instalacji wodociągowych.
– Obie instytucje przerzucają na siebie odpowiedzialność od grudnia, dzięki czemu mamy paraliż dzielnicy i większe korki w całej Warszawie – mówi burmistrz Włoch Michał Wąsowicz.
Mimo zwężenia Globusowej w skali miasta szerokość ulic wyszła jednak „na zero”. Bez zapowiedzi urzędnicy z Ursynowa otworzyli wczoraj szerszą al. KEN na 1,3-kilometrowym odcinku między Belgradzką a Wąwozową. To dobra wiadomość dla kierowców jeżdżących przez Natolin. Przybył kolejny szeroki odcinek ulicznego „kręgosłupa Ursynowa” budowanego od 1997 r. Wzdłuż ulicy powstały nowe chodniki i ścieżka rowerowa. Prace wykonała firma Falbruk za 8,2 mln zł.
Druga jezdnia al. KEN miała zostać otwarta w ubiegłym roku. Gdyby tak się stało, wstęgę przecinałyby prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz i ówczesna burmistrz Ursynowa Urszula Kierzkowska (PO). Plany pokrzyżowały jednak zima i procedury odbiorcze.
Po wyborach otwarcie ulicy opóźniły dodatkowo polityczne przepychanki. Bo zmienił się układ – w dzielnicy rządzi teraz lokalny komitet Nasz Ursynów, który zawiązał koalicję z PiS. Jak twierdzi nowy burmistrz Piotr Guział, po porażce PO prezydent Warszawy zwlekała z udzieleniem pełnomocnictwa.
– Bez tych dokumentów nie mogliśmy wystąpić o pozwolenie na użytkowanie. To kosztowało nas 10 dni – twierdzi burmistrz Guział.
Według Jarosława Jóźwiaka z gabinetu Gronkiewicz-Waltz, sprawa pełnomocnictw nie miała wpływu na otwarcie KEN.
Dodaj swoją opinię
Żadna część jak i całość utworów zawartych w dzienniku nie może być powielana i rozpowszechniana lub dalej rozpowszechniana w jakiejkolwiek formie i w
jakikolwiek sposób (w tym także elektroniczny lub mechaniczny lub inny albo na wszelkich polach eksploatacji) włącznie z kopiowaniem, szeroko pojętą digitalizacją,
fotokopiowaniem lub kopiowaniem, w tym także zamieszczaniem w Internecie - bez pisemnej zgody Gremi Media SA
Jakiekolwiek użycie lub wykorzystanie utworów w całości lub w części bez zgody Gremi Media SA lub autorów z naruszeniem prawa jest zabronione
pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.