Selekcja tirów na trasie z Łomianek
Po latach zaniedbań drogowcy biorą się za przeładowane ciężarówki, które niszczą drogi. Przy okazji majowego remontu ul. Pułkowej zamontują w asfalcie specjalną wagę.
W najbliższy weekend Zarząd Dróg Miejskich wymieni zniszczoną nawierzchnię ul. Pułkowej między granicą Warszawy a budowaną Trasą Mostu Północnego. Na jezdni w stronę centrum – tuż za tablicą z Syrenką – zamontują wagę do sprawdzania tirów.
– Kiedy zacznie działać? Od sfrezowania nawierzchni potrzebujemy jeszcze dwóch, trzech tygodni – mówi Michał Karkowski z Instytutu Badawczego Dróg i Mostów. – Po remoncie jezdnia musi się „ułożyć". Potem trzeba jeszcze ustawić bramownice.
Listwa w asfalcie
Waga preselekcyjna to wbudowana w jezdnię bardzo dokładna listwa pomiarowa. Kiedy wjeżdża na nią przeładowany tir, system rejestruje informacje o nacisku na każdą z osi i o masie całkowitej. Jednocześnie kamera nad jezdnią robi zdjęcie pojazdu wraz z tablicą rejestracyjną.
Te dane drogą radiową mogą natychmiast trafić do funkcjonariuszy Inspekcji Transportu Drogowego, czyli tzw. krokodyli (od koloru mundurów). Ci mają możliwość zalogowania się do systemu w radiowozie, także z dala od miejsca zdarzenia.
Przeładowana ciężarówka musi zostać przez mundurowych zatrzymana i skierowania na stanowisko z legalizowaną wagą stacjonarną. To słaby punkt systemu. Bo waga preselekcyjna służy tylko do wytypowania pojazdu do ukarania. Na podstawie samego odczytu nie można wlepić mandatu.
Dopiero gdy urzędowy pomiar potwierdzi wynik z wagi w asfalcie, inspektorzy mogą nie dopuścić pojazdu do dalszej jazdy i nałożyć kary na przewoźnika oraz kierowcę. Rekordzista dostał w tym roku pod Ostrołęką ponad 60 tys. zł.
Dwie wagi, czyli jedna
– Idziemy w dobrym kierunku, ale to dopiero początek drogi – mówi szef mazowieckiej Inspekcji Transportu Drogowego Andrzej Łuczycki. – Co komu po jednej wadze preselekcyjnej, jeśli certyfikowane stacjonarne punkty do ważenia znajdują się w Warszawie tylko w dwóch miejscach? A do jednego z nich nie da się wprowadzić ciężarówki – krytykuje.
Problem jest z punktem do ważenia przy ul. Czecha, gdzie nowe wjazdy i wyjazdy zostały już „rozjechane" (nawierzchnia nie wytrzymała nacisku).
Jedyny sprawny punkt znajduje się więc przy ul. Wóycickiego na Bielanach. I właśnie tutaj mają trafiać tiry z Pułkowej, które wytypuje waga.
– W pomiarach przeciążeń na oś doszliśmy do takiej dokładności, że już niedługo będzie można karać na podstawie wyników z wag preselekcyjnych – obiecuje dyrektor Instytutu Badawczego Dróg i Mostów Leszek Rafalski.
Inne miasta zarabiają
Za wagę preselekcyjną zamontowaną w sierpniu ubiegłego roku na krajowej „jedynce" we Włocławku 500 tys. zł zapłaciły władze miasta. Od sierpnia ubiegłego roku mundurowi z ITD i policji pełnili tam całodobowe dyżury. Koszty zwróciły się z mandatów po trzech miesiącach, a ruch tirów został ograniczony o 80 proc.
Jako przykład dobrej współpracy z samorządem inspektor Andrzej Łuczycki podaje Wrocław, gdzie za pieniądze samorządu zainstalowano pięć wag preselekcyjnych. Jednocześnie wrocławski ratusz skierował swoich pracowników do całodobowej pomocy ITD przy obsłudze wag. Efekt – przeładowane tiry raczej omijają Wrocław.
Docelowo system wag preselekcyjnych i stacjonarnych powinien obejmować wszystkie wylotówki z Warszawy. O wydzielone miejsca do ważenia tirów od lat ITD apeluje do drogowców. Zaniedbania w tej sprawie wytknęła Warszawie w lutym ubiegłego roku Najwyższa Izba Kontroli.
Żadna część jak i całość utworów zawartych w dzienniku nie może być powielana i rozpowszechniana lub dalej rozpowszechniana w jakiejkolwiek formie i w
jakikolwiek sposób (w tym także elektroniczny lub mechaniczny lub inny albo na wszelkich polach eksploatacji) włącznie z kopiowaniem, szeroko pojętą digitalizacją,
fotokopiowaniem lub kopiowaniem, w tym także zamieszczaniem w Internecie - bez pisemnej zgody Gremi Media SA
Jakiekolwiek użycie lub wykorzystanie utworów w całości lub w części bez zgody Gremi Media SA lub autorów z naruszeniem prawa jest zabronione
pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.