Podwyżka o 900 procent
Zanim ratusz podwyższy ceny za płatne parkowanie w centrum miasta, więcej zapłacą mieszkańcy strefy za stawianie swojego auta pod domem. Abonament roczny w SPPN ma zdrożeć o... 900 procent. – Komuś chyba zaszkodził upał – komentują stołeczni radni.
Do tej pory mieszkańcy strefy płatnego parkowania płacili 30 zł rocznie za możliwość ustawienia swojego auta pod domem przy parkometrze. Teraz mieliby płacić 25 zł miesięcznie – wymyślili stołeczni urzędnicy. Czyli rocznie 300 zł.
Taka propozycja podwyżki, która ma wejść w życie już pod koniec lipca (14 dni po opublikowaniu uchwały rady miasta), wzbudziła jednak kontrowersje wśród stołecznych radnych, którzy dopiero w tym tygodniu mają o tym dyskutować. A decyzja ma zapaść już w czwartek na sesji i przynieść do budżetu 6,5 mln zł dodatkowych wpływów.
Winni mieszkańcy?
– Projekt tej uchwały, jak widać po datach, powstawał w czasie największych tegorocznych upałów w mieście. Mam nadzieję, że tysiąc procent podwyżki to tylko efekt tego, że komuś przygrzało – ironizuje radny Andrzej Golimont (SLD).
Sojusz i PiS w radzie miasta zapowiadają głosowanie przeciwko pomysłowi. Głównie dlatego, że urzędnicy – ich zdaniem – zabrali się do sprawy od złej strony.
– W czym zawinili mieszkańcy Śródmieścia, Woli czy Ochoty, że mają domy w centrum? Dla nich abonament powinien być minimalny – ocenia radny Jarosław Krajewski (PiS). – A ratusz najpierw sięga do ich kieszeni, a nie przyjezdnych kierowców. Rozmawiałem z mieszkańcami, są oburzeni i nikt nie potrafi zrozumieć tej zmiany.
Wśród ekspertów od komunikacji zdania są podzielone.
– Dziś Warszawa ma jeden z najniższych abonamentów w Polsce. Np. w Gdyni jest 240 zł rocznie – zwraca uwagę Aleksander Buczyński z Zielonego Mazowsza. – To dobry ruch. Miasta nie stać na fundowanie darmowych miejsc parkingowych w ścisłym centrum.
– 30 zł to była śmieszna kwota za całoroczny postój w płatnej strefie, ale jej dziesięciokrotne zwiększenie to już przesada – mówi z kolei Robert Chwiałkowski ze Stowarzyszenia Integracji Stołecznej Komunikacji. – To krok w złą stronę. Zniechęca do posiadania samochodu mieszkańców centrum, a nie osoby wjeżdżające do niego.
Nie w tej kolejności
Spece od komunikacji są zgodni, że kolejność zmian powinna być odwrotna: najpierw powinny zdrożeć opłaty za czasowe stawianie aut przy parkometrach, potem dopiero można podwyższać abonament. Nie odwrotnie. A godzina parkowania w centrum powinna być droższa niż jednorazowy bilet komunikacji miejskiej. Tymczasem od sierpnia cena biletu wzrośnie z 2,8 zł do 3,6, a za godzinę postoju do parkometru wrzucimy nadal 3 zł.
– W tym, co ostatnio robi ekipa Hanny Gronkiewicz-Waltz, trudno doszukać się jakiejkolwiek logiki – uważa radny Tomasz Zdzikot (PiS). – Miał być priorytet dla komunikacji, a bilety drożeją. Mieliśmy zniechęcać prywatnych kierowców do wjazdu do centrum, a zachęcamy ich cenami w parkometrach. Desperacko wydziera się pieniądze z kieszeni mieszkańców Śródmieścia, którzy i tak tu parkować muszą. Ale nie widzę, by stołeczna administracja oszczędzała na sobie.
Ratusz przygotowuje nowy cennik parkowania, ale nie może go na razie wprowadzić bez zmian w przepisach.
Ceny są ściśle określone w rozporządzeniu, a w stolicy osiągnęły już maksymalny dozwolony pułap. Wzrosną więc najwcześniej w przyszłym roku, gdy rząd zmieni przepisy.
Nie tylko parkowanie
W czwartek kolejna „podwyżkowa" sesja Rady Warszawy. Oprócz abonamentów za parkowanie i rozszerzenia strefy płatnego parkowania o Muranów, Nowolipki, część Woli, Ochoty oraz Pragę-Północ radni podwyższą też od września opłaty za żłobki i przedszkola.
Od końca czerwca zapłacimy też o 30 proc. więcej za wodę i ścieki. A od sierpnia – za bilety komunikacji miejskiej.
Żadna część jak i całość utworów zawartych w dzienniku nie może być powielana i rozpowszechniana lub dalej rozpowszechniana w jakiejkolwiek formie i w
jakikolwiek sposób (w tym także elektroniczny lub mechaniczny lub inny albo na wszelkich polach eksploatacji) włącznie z kopiowaniem, szeroko pojętą digitalizacją,
fotokopiowaniem lub kopiowaniem, w tym także zamieszczaniem w Internecie - bez pisemnej zgody Gremi Media SA
Jakiekolwiek użycie lub wykorzystanie utworów w całości lub w części bez zgody Gremi Media SA lub autorów z naruszeniem prawa jest zabronione
pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.