Na swoich stronach spółka Gremi Media SA wykorzystuje wraz z innymi podmiotami pliki cookies (tzw. ciasteczka) i inne technologie m.in. w celach prawidłowego świadczenia usług, odpowiedniego dostosowania serwisów do preferencji jego użytkowników, statystycznych oraz reklamowych. Korzystanie z naszych stron bez zmiany ustawień przeglądarki oznacza wyrażenie zgody na użycie plików cookies w pamięci urządzenia. Aby dowiedzieć się więcej o naszej polityce prywatności kliknij TU.

Wiadukt już bez dziury

Konrad Majszyk 22-08-2011, ostatnia aktualizacja 23-08-2011 00:15

Spóźniony o rok wiadukt łączący ul. 17 Stycznia i Cybernetyki jest wreszcie gotowy. Warszawiacy wytykają niedoróbki, a spółdzielnia Świt czeka na pieniądze od miasta.

Robotnicy kończą prace. Później jeszcze odbiory techniczne
autor: Kuba Kamiński
źródło: Fotorzepa
Robotnicy kończą prace. Później jeszcze odbiory techniczne

To słynny „wiadukt z dziurą", który połączy Służewiec z lotniskiem na Okęciu. Z powodu problemów z przejęciem części budynku spółdzielni Świt, który blokował inwestycję, przez prawie rok wiadukt stał z 60-metrową wyrwą (bez jednego przęsła).

Warszawiacy żartowali, że przeszkodę trzeba będzie pokonywać z rozpędu – jak autobus w filmie „Speed. Niebezpieczna prędkość".

Do dzisiaj jeździmy jednak tylko połową wiaduktu – z biurowego Służewca w stronę ul. Żwirki i Wigury. Od kiedy Świt wiosną opuścił fragment wywłaszczonego budynku, który został zburzony, trwają prace na drugiej nitce.

– Wykonawcy zostało jeszcze tylko dokończyć chodniki i bariery, zlikwidować zaplecze budowy i uporządkować teren – twierdzi rzeczniczka Zarządu Miejskich Inwestycji Drogowych Małgorzata Gajewska.

78 mln zł kosztowała budowa wiaduktu na ulicach 17 Stycznia i Cybernetyki. Trwała o rok dłużej, niż zakładano

– W połowie września wystąpimy do nadzoru budowlanego o pozwolenie na użytkowanie.

To znaczy, że na otwarcie wiaduktu możemy poczekać nawet do października. Procedury może skomplikować fakt, że wnioski trzeba złożyć jednocześnie do dwóch nadzorów budowlanych. Dlaczego? Ul. 17 Stycznia jest w gestii nadzoru wojewódzkiego, a Cybernetyki – powiatowego.

Dziwna kładka

Inwestycja wciąż wzbudza emocje. Nasi czytelnicy wytykają m.in. zapadnięte studzienki i nierówną ścieżkę rowerową. Narzekają też na tempo prac.

Prace objęły swoim zasięgiem też budowę kładki zbiegu ul. Rzymowskiego i Cybernetyki, która zastąpi pobliskie przejście na Rzymowskiego. Ale nie wszystko się tu zgadza.

– To bezsens. Po co komu kładka nad Rzymowskiego, jeśli na poziomie jezdni i tak będą światła dla skręcających w lewo, z Rzymowskiego w Cybernetyki? – pyta czytelnik Andrzej Wojcieszczyk z Mokotowa.

– Kładka usprawni ruch, nawet jeśli zostaną światła. Dla aut będzie szybszy przejazd, bo odpadnie faza dla pieszych. Poprawi się też bezpieczeństwo przechodniów – mówi Gajewska.

Prezes Świtu Waldemar Siwak twierdzi, że wiadukt powstał, a spółdzielnia nie dostała od miasta ani złotówki. Ratusz odpowiada, że Świt komplikuje procedury, domagając się od miasta większych pieniędzy. Jak usłyszeliśmy, obie strony podzieliła m.in. kwestia kosztów przebudowy węzła cieplnego.

Kosztowna budowa

Wiadukt ul. 17 Stycznia i Cybernetyki miał być gotowy w ubiegłym roku. Budimex wygrał tamten przetarg z ofertą 77 mln zł dzięki dodatkowym punktom za... deklarację skrócenia terminu prac. Z powodu Świtu nie udało się. A w związku z robotami dodatkowymi koszty wzrosły do 78 mln zł.

Wiadukt wzdłuż ul. 17 Stycznia i Cybernetyki – nad torami linii radomskiej PKP – ma odciążyć zakorkowaną Marynarską. Docelowo nad torami będą po dwa pasy w stronę lotniska, jak też w stronę Galerii Mokotów.

Dodaj swoją opinię

Życie Warszawy

Najczęściej czytane