Koleją szybciej z Warszawy do Helsinek
Litwa, Łotwa, Estonia, Polska i Finlandia będą wspólnie starać się w Brukseli o dofinansowanie trasy kolejowej.
Ministrowie transportu i infrastruktury pięciu krajów nadbałtyckich (w tym polska minister Maria Wasiak) oraz komisarz ds. transportu Violeta Bulc podpisali stosowne porozumienie w Rydze podczas odbywających się tam w poniedziałek i wtorek Dni Europejskiej Sieci Transportowej (TEN-T 2015).
W dokumencie wszystkie strony wyrażają gotowość i zainteresowanie wspólną realizacją projektu trasy kolejowej Rail Baltica. Podkreślają strategiczne znaczenie trasy z Tallina przez Rygę, Poniewież, Kowno (z wariantem linii do Wilna) i Warszawę do Berlina.
Unia zapłaci większość kosztów
Minister komunikacji i transportu Litwy Riczardas Słapszys wyjaśnił, że dokument został podpisany po to, by zademonstrować Komisji Europejskiej gotowość rozpoczęcia prac budowlanych w 2018 r., a tym samym otrzymać na to dofinansowanie.
– Teraz poszczególne kraje konkurują w Brukseli o pieniądze na swoje projekty. Nasza deklaracja pozwoli wspólnie wystąpić o sfinansowanie całości budowy – wyjaśnił Litwin agencji BNS.
Litwa, Łotwa i Estonia już powołały spółkę, która w lutym złożyła do Komisji Europejskiej wniosek o 620 mln euro na swoją część trasy. Chcą dostać pieniądze z programu CEF (Connecting Europe Facility – Europejska Infrastruktura Transportowa). Decyzja jest spodziewana 10 lipca. Uczestnicy projektu (w tym Polska i Finlandia) oczekują, że Unia sfinansuje 85 proc. kosztów budowy trasy, szacowanej na 3,7–5,2 mld euro (zależnie od wariantu).
Rail Baltica nie będzie gotowa do 2020 r., jak wcześniej planowano. Realny termin to 2024 r. Litwa w tym roku zamierza zakończyć modernizację odcinka od granicy z Polską do Kowna. PKP modernizuje odcinek Warszawa Rembertów – Tłuszcz (Sadowne). Koszt to ponad 2 mld zł, z czego dofinansowanie unijne to 1,447 mld zł.
Projekt polityczny
W przyszłości częścią trasy ma być te tunel pod Zatoką Ryską z Finlandii do Estonii. Ta inwestycja nie wchodzi w kosztorys Rail Baltica, ale władzom Helsinek bardzo na nim zależy i naciskają na przyspieszenie prac. Zdaniem helsińskich radnych obecna sytuacja gospodarcza w regionie sprzyja inwestycji, której koszt jest szacowany na 9–13 mld euro, z czego połowę miałyby stanowić środki unijne i z budżetów obu państw, a resztę kredyty komercyjne. Termin oddania tunelu wstępnie ustalono na 2030 r. Władze obu stolic wyłożyły po 100 tys. euro na studia przygotowawcze.
Adrian Furgalski z Zespołu Doradców Gospodarczych TOR wątpi w ekonomiczne uzasadnienie bałtyckiej magistrali.
– To projekt polityczny, będący wsparciem dla nadbałtyckich republik w ich zbliżeniu z Zachodem. Z tego punktu widzenia dobrze, że kraje razem wystąpią o unijne dofinansowanie, bo w grupie szansa otrzymania potrzebnych pieniędzy jest większa. Natomiast z ekonomicznego punktu widzenia – wątpię, czy Europie jest taka linia potrzebna. Polski odcinek na pewno nie będzie rentowny. A czy np. Fin będzie chciał jechać koleją do Berlina przez Tallin, Rygę, Kowno i Warszawę? Sama inwestycja ma więc małe szanse na zwrot nakładów, chyba że na trasie będzie dominował ruch towarowy – mówi ekspert.
Żadna część jak i całość utworów zawartych w dzienniku nie może być powielana i rozpowszechniana lub dalej rozpowszechniana w jakiejkolwiek formie i w
jakikolwiek sposób (w tym także elektroniczny lub mechaniczny lub inny albo na wszelkich polach eksploatacji) włącznie z kopiowaniem, szeroko pojętą digitalizacją,
fotokopiowaniem lub kopiowaniem, w tym także zamieszczaniem w Internecie - bez pisemnej zgody Gremi Media SA
Jakiekolwiek użycie lub wykorzystanie utworów w całości lub w części bez zgody Gremi Media SA lub autorów z naruszeniem prawa jest zabronione
pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.