Okęcie zacieśni więzy z Modlinem
Dla warszawskiego portu im. Chopina najważniejszy jest teraz system zapewnienia bezpieczeństwa operacjom lotniczym.
– Bezpieczeństwo jest dla mnie priorytetem. I dlatego zamierzam, tak jak jest to w Unii Europejskiej, stworzyć własny system jego ochrony – zapowiedział we wtorek Mariusz Szpikowski, nowy dyrektor naczelny PPL i Lotniska im. Chopina.
– Nie wiem jeszcze, czy będzie on oparty na rozbudowie Służby Ochrony Lotniska czy zorganizujemy to inaczej. Do czerwca kontrolą bezpieczeństwa w warszawskim porcie zajmuje się Konsalnet. – Ale to w żadnym wypadku nie oznacza, że zamierzamy do tego czasu czekać z przeorganizowaniem dotychczas istniejącego systemu. I wiem, że w niektórych krajach, na przykład w Stanach Zjednoczonych i Kanadzie, lotniska wynajmują prywatne firmy ochroniarskie. Tyle że odpowiadają one za jakiś konkretny odcinek, nigdy za cały system – mówił nowy szef Lotniska im. Chopina. – Od początku uważałem, że niedobre są zmiany w prawie lotniczym, które umożliwiły zatrudnienie firm ochroniarskich. Służyły one temu, żeby koszty ochrony przenieść z budżetu na lotnisko, czyli na samorządy – mówił Mariusz Szpikowski.
Za reorganizację systemu ochrony będzie teraz odpowiadał wicedyrektor Andrzej Ilków, były pilot wojskowy, uczestnik misji pokojowych, także nowy człowiek w PPL.
Mariusz Szpikowski uważa, że niezbędna jest także jak najbliższa współpraca Lotniska im. Chopina i portu w Modlinie. – Pomysł, żeby Modlin obsługiwał jedną linię lotniczą i w dodatku niskokosztową, jest raczej kiepski. W dalekiej przyszłości widzę dla lotniska w Modlinie rolę portu obsługującego loty długodystansowe. Ten port nie ma ograniczeń hałasowych ani terytorialnych. Ale to naprawdę daleka przyszłość. Bo i jedno, i drugie lotnisko musi zostać dokładnie wpisane w system transportowy, także skoordynowane z transportem kolejowym i drogowym. W tej chwili oczywiście nie ma takiego pomysłu, żeby pasażer przylatywał na Lotnisko im. Chopina, brał walizki i jechał do Modlina, skąd miałby kontynuować podróż – mówił. I nie ma wątpliwości, że warszawski port będzie się rozwijał. Jego możliwości to 48 obsługiwanych lotów dziennie.
Mariusz Szpikowski przyznał, że nie miał jeszcze czasu na przyjrzenie się planom poprzednika związanych z budową centrum biznesowego na terenach położonych niedaleko portu. – Jeśli taki projekt będzie opłacalny, nie będę miał problemów z jego realizacją – powiedział.
Mariusz Szpikowski jest dyrektorem naczelnym Lotniska im. Chopina i PPL od 15 stycznia. Zastąpił na tym stanowisku Michała Kaczmarzyka, który tego samego dnia złożył dymisję motywując ją powodami osobistymi.
—Danuta Walewska
Żadna część jak i całość utworów zawartych w dzienniku nie może być powielana i rozpowszechniana lub dalej rozpowszechniana w jakiejkolwiek formie i w
jakikolwiek sposób (w tym także elektroniczny lub mechaniczny lub inny albo na wszelkich polach eksploatacji) włącznie z kopiowaniem, szeroko pojętą digitalizacją,
fotokopiowaniem lub kopiowaniem, w tym także zamieszczaniem w Internecie - bez pisemnej zgody Gremi Media SA
Jakiekolwiek użycie lub wykorzystanie utworów w całości lub w części bez zgody Gremi Media SA lub autorów z naruszeniem prawa jest zabronione
pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.