Napad na zakład bukmacherski
Bandyta z bronią wtargnął w niedzielę po zmroku do Zakładu Bukmacherskiego przy ul. Wspólnej. Ukradł kilkaset złotych.
Sprawca miał w ręku pistolet. Pracownicy zakładu kazał wydać pieniądze. - Nikomu nie zrobił krzywdy - informuje Anna Kędzierzawska, z zespołu prasowego stołecznej policji. Bandyta ubrany był na ciemno, na twarzy miał chustę. Poszukuje go śródmiejska policja.
Kasjerka jest w szoku. Pomocy udzielić jej musiało pogotowie - informuje Marcin Włodarski z "Raportu na Gorąco".
Do niemal identycznego napadu doszło kilka dni temu w al. Wilanowskiej. Zamaskowany sprawca sterroryzował nożem personel zakładu bukmacherskiego i ukradł kilka tysięcy złotych. Do dzisiaj policja nie zatrzymała sprawcy rozboju.
Żadna część jak i całość utworów zawartych w dzienniku nie może być powielana i rozpowszechniana lub dalej rozpowszechniana w jakiejkolwiek formie i w
jakikolwiek sposób (w tym także elektroniczny lub mechaniczny lub inny albo na wszelkich polach eksploatacji) włącznie z kopiowaniem, szeroko pojętą digitalizacją,
fotokopiowaniem lub kopiowaniem, w tym także zamieszczaniem w Internecie - bez pisemnej zgody Gremi Media SA
Jakiekolwiek użycie lub wykorzystanie utworów w całości lub w części bez zgody Gremi Media SA lub autorów z naruszeniem prawa jest zabronione
pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.