Na swoich stronach spółka Gremi Media SA wykorzystuje wraz z innymi podmiotami pliki cookies (tzw. ciasteczka) i inne technologie m.in. w celach prawidłowego świadczenia usług, odpowiedniego dostosowania serwisów do preferencji jego użytkowników, statystycznych oraz reklamowych. Korzystanie z naszych stron bez zmiany ustawień przeglądarki oznacza wyrażenie zgody na użycie plików cookies w pamięci urządzenia. Aby dowiedzieć się więcej o naszej polityce prywatności kliknij TU.

Autobusy na celowniku

Janina Blikowska, Marek Kozubal 24-11-2009, ostatnia aktualizacja 25-11-2009 12:16

Policja szuka snajpera, który ostrzelał trzy miejskie autobusy na Mokotowie i Ochocie. Prawdopodobnie porusza się samochodem. Dwa tygodnie temu strzelał na Pradze.

autor: Przemek Wierzchowski
źródło: Fotorzepa

Kierowca autobusu 167 usłyszał huk. Podbiegł do niego przestraszony pasażer. Trzy szyby pękły. Wyglądały jakby zostały pokryte pajęczą siecią. W środku każdej była niewielka dziurka.

W poniedziałkowy wieczór kierowcy trzech różnych autobusów alarmowali policjantów o tym, że zostali ostrzelani.

Pierwsze zgłoszenie trafiło do mundurowych z ul. Wawelskiej, z autobusu nr 167. Potem z al. Wilanowskiej – z autobusu 108. Kolejne z Marynarskiej i Wilanowskiej. Tam przestrzelony został autobus 189. Wszystkie miały rozbite boczne szyby, od strony jezdni. Pierwszy strzał padł o godz. 18, drugi o 19.30, ostatni tuż koło godz. 20.

Kierowcy natychmiast zatrzymywali pojazd i wypuszczali pasażerów. W każdym jechało po kilkanaście osób.

Strzały zostały oddane tak, jakby ktoś celował w głowę pasażera. Ślady są też na karoserii . – To cud, że nikomu nic się nie stało – mówi jeden z kierowców.

Policyjni technicy dokładnie opisali wielkość przestrzelin.

– Nie znaleźli jednak ani kamieni, ani pocisków, czy tzw. śrucin. Nie mamy więc dowodów na to, że do autobusów strzelano – mówi tymczasem Marcin Szyndler, rzecznik komendanta stołecznego policji.

Dlaczego więc szyby pękły? – Wyjaśniamy to – mówi enigmatycznie rzecznik. Marcin Szyndler apeluje do świadków, którzy coś mogli wiedzieć, aby zgłaszali się na policję.

Wątpliwości nie mają kierowcy. Twierdzą, że ktoś do nich strzelał np. z broni pneumatycznej. Jeden powiedział policjantom, że widział, jak celowano do niego z samochodu. Nie był jednak w stanie podać marki pojazdu, bo było ciemno.

Do niemal identycznej sytuacji doszło równo dwa tygodnie temu. Wtedy nieznani sprawcy na Pradze ostrzelali dwa tramwaje i dwa autobusy. – Niewykluczone, że mamy do czynienia z jedną osobą lub grupą, która strzela dla zabawy – mówi policjant operacyjny znający kulisy śledztwa.

Kierowcy autobusów nie ukrywają, że coraz częściej stają się ofiarami przestępców. Kilka tygodni temu na pl. Zawiszy po południu bandyta strzelał do motorniczego z pistoletu gazowego. – Nikomu – ani spółce, ani władzom Warszawy – nie zależy na poprawie bezpieczeństwa kierowców i pasażerów – uważa Tadeusz Słoniewski, szef Wolnego Związku Zawodowego Kierowców RP.

– Poprawiamy bezpieczeństwo. Kierowcy mają łączność z nadzorem, w każdej chwili mogą wezwać pomoc. Niebawem oddamy nowoczesną centralę nadzoru ruchu, która poprawi łączność – dodaje Adam Stawicki.

Według stołecznej policji, podczas ośmiu miesięcy tego roku w komunikacji miejskiej doszło do 1913 przestępstw, w tym 72 rozbojów.

W tramwajach i autobusach jeździ codziennie 16 patroli po cywilnemu. Zarząd Transportu Miejskiego rozpisał przetarg na firmę, która zajmie się ochroną w środkach komunikacji miejskiej.

Patrole pojawią się w nowym roku, mają przede wszystkim pilnować porządku w pojazdach po zmierzchu od godz. 18 do 6 rano. Będzie to siedem dwuosobowych drużyn ochroniarskich, w odwodzie znajdzie się jeden patrol zmotoryzowany. W komunikacji miejskiej pojawią się po Nowym Roku.

Dodaj swoją opinię

Życie Warszawy

Najczęściej czytane