Ekologiczny sen w kapsule za euro
Ogrzewany słońcem, w środku zielona ściana pnących roślin, a w pokojach japońskie kapsuły do spania. W stolicy powstał pierwszy ekohostel.
Konrad Mąkosa, właściciel ekologicznego hostelu Wilson przy ul. Felińskiego 37 na Żoliborzu, doskonale wie, jakie oczekiwania ma mniej zamożny i aktywny turysta. Sam uwielbia podróżować i właśnie podczas jednej z wypraw wpadł na pomysł urządzenia takiego miejsca w stolicy. – Zatrzymałem się w hostelu w Amsterdamie. Wtedy, w 2000 roku, w Polsce nikt nie myślał jeszcze o urządzaniu podobnych miejsc – opowiada. Własny hostel udało mu się otworzyć dopiero teraz. Pomogła mu siostra Katarzyna, która została współwłaścicielką.
– Najtrudniejsze było znalezienie dobrego miejsca. W spadku po rodzinie dostaliśmy jednak willę, w której przed wojną znajdowała się apteka – opowiada Mąkosa.
Ich hostel jest w pełni ekologiczny. Ciepłą wodę i ogrzewanie zapewniają zamontowane na dachu kolektory słoneczne. Wewnątrz w sali klubowej znajduje się zielona ściana, opleciona bluszczem.
Każdy pokój nosi nazwę innej planety układu słonecznego, bo astronomia to wielka pasja właściciela. Można więc zanocować na Marsie, Saturnie lub Wenus. A w środku do wyboru piętrowe łóżka lub japońskie kapsuły do spania. Są też solidne stalowe drzwi, które Konrad Mąkosa zaprojektował z myślą o pijanych kibicach z wysp. – Będą do woli mogli w nie walić. Żaden gość ich nie usłyszy – śmieje się właściciel.
W hostelu płaci się za łóżko. Za dobę 15 euro, a za godzinną drzemkę 1 euro. W tej cenie jest już śniadanie.
– Podajemy m.in. jajecznicę, dżem, ale najlepsze są parówki z wody. Palce lizać – zachwala Konrad Mąkosa.
Dodaj swoją opinię
Żadna część jak i całość utworów zawartych w dzienniku nie może być powielana i rozpowszechniana lub dalej rozpowszechniana w jakiejkolwiek formie i w
jakikolwiek sposób (w tym także elektroniczny lub mechaniczny lub inny albo na wszelkich polach eksploatacji) włącznie z kopiowaniem, szeroko pojętą digitalizacją,
fotokopiowaniem lub kopiowaniem, w tym także zamieszczaniem w Internecie - bez pisemnej zgody Gremi Media SA
Jakiekolwiek użycie lub wykorzystanie utworów w całości lub w części bez zgody Gremi Media SA lub autorów z naruszeniem prawa jest zabronione
pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.