Czy da się zamienić Twardą na Złotą
Rodzice uczniów renomowanego gimnazjum przy ul. Twardej nie ustają w walce, aby ich szkoła pozostała w centrum miasta.
Władze dzielnicy Śródmieście chcą przenieść jedno z najlepszych gimnazjów w stolicy z ul. Twardej (dwa kroki od pl. Grzybowskiego i ronda ONZ) na Mokotów, do obiektu byłej zawodówki. Pedagodzy i rodzice protestują. Twierdzą, że przeprowadzka spowoduje, że dojazd do tej placówki się pogorszy, zwłaszcza uczniom mieszkającym poza Warszawą.
Dzielnica zamierza przenieść szkołę, bo do działki, na której stoi, są roszczenia. Pierwotnie przeprowadzka miała się odbyć w 2015 r. Niedawno termin został przesunięty o rok.
Rodzice mówią, że wygrali bitwę, ale wojna o utrzymanie szkoły w Śródmieściu trwa. Wskazują, że można by ją przenieść do opuszczonego od ponad dziesięciu lat budynku szkoły przy ul. Złotej 72.
– Obiekt niszczeje, a po remoncie moglibyśmy się tam przenieść – przekonuje Grażyna Bednarczyk, przewodnicząca Rady Rodziców gimnazjum.
Nad nieruchomością przy ul. Złotej od lat nikt nie ma nadzoru. Obiekt został zdewastowany, mieszkali w nim bezdomni, przed budynkiem powstał parking.
W 2002 roku miasto wniosło nieruchomość do spółki Sedeco, w której miało większościowy pakiet (99,97 proc.), pozostała część należała do belgijskiego inwestora. Po zburzeniu budynku w tym miejscu miał powstać biurowiec. Inwestycja nigdy nie została jednak zrealizowana.
Jak informuje nas Urząd Miasta, spółka formalnie ciągle jest właścicielem nieruchomości przy Złotej, choć sama nie prowadzi działalności. Według Mileny Świątek z ratusza zarząd Sedeco nie działa od 23 czerwca 2005 roku.
Jak dodaje urzędniczka, „równolegle prowadzone są postępowania sądowe z powództwa miasta o rozwiązanie spółki oraz rozmowy z pozostałymi wspólnikami Sedeco, mające na celu polubowne rozwiązanie spółki". Rozmowy trwają od kilku lat, bez efektu.
Szansa na odzyskanie tej nieruchomości na razie jest nikła, a i stan budynku jest fatalny.
– Z technicznego punktu widzenia umieszczenie tam szkoły wymagałoby gruntownego remontu – przyznaje Monika Beuth-Lutyk, rzecznik dzielnicy Wola, na terenie której mieści się nieruchomość upatrzona przez rodziców z Twardej.
Żadna część jak i całość utworów zawartych w dzienniku nie może być powielana i rozpowszechniana lub dalej rozpowszechniana w jakiejkolwiek formie i w
jakikolwiek sposób (w tym także elektroniczny lub mechaniczny lub inny albo na wszelkich polach eksploatacji) włącznie z kopiowaniem, szeroko pojętą digitalizacją,
fotokopiowaniem lub kopiowaniem, w tym także zamieszczaniem w Internecie - bez pisemnej zgody Gremi Media SA
Jakiekolwiek użycie lub wykorzystanie utworów w całości lub w części bez zgody Gremi Media SA lub autorów z naruszeniem prawa jest zabronione
pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.