Premier murem za Ireną Lasotą
Mateusz Morawiecki sugeruje zorganizowanie państwowej uroczystości upamiętniającej wydarzenia marcowe. Chętnie by na nich widział Lasotę.
W ten sposób premier odniósł się do artykułu, który opublikowaliśmy w środę. Opisaliśmy w nim spór wokół 50. rocznicy Marca '68. W panelu dotyczącym tamtych wydarzeń nie wezmą udział osoby, które odegrały w nich ważną rolę, m.in. Adam Michnik i Irena Lasota.
W osobistym liście skierowanym do Lasoty Mateusz Morawiecki napisał m.in., że z przykrością przyjął wiadomość o niezaproszeniu jej na obchody organizowane na Uniwersytecie Warszawskim.
W ramach uroczystości na UW planowane są debaty, konferencje i wystawy. Ich najważniejszym punktem ma być panel, w którym wezmą udział m.in. prof. Włodzimierz Borodziej, prof. Karol Modzelewski, a także studenci. Skład jego uczestników budzi kontrowersje. Jakiś czas temu pojawiła się propozycja, aby słowo wstępne wygłosił Adam Michnik. Nie wyraziła na to zgody Komisja Zakładowa NSZZ Solidarność. Związkowcy zaproponowali, aby dla równowagi wzięła w nim udział Irena Lasota, która odegrała istotną rolę w wydarzeniach marcowych. Na jej udział nie zgodzili się organizatorzy.
„Przed pięćdziesięcioma laty odczytała Pani na dziedzińcu tej uczelni rezolucję w obronie wartości kluczowej dla nas, Polaków: wolności, wolności słowa, wolności wypowiedzi, wolności do własnych przekonań. Słynie Pani z niezłomności charakteru i odwagi" – napisał Morawiecki.
Podkreślił, że swe poświęcenie dla ojczyzny potwierdziła ona, organizując pomoc dla Solidarności i innych organizacji niepodległościowych. „Nadała Pani praktyczny wymiar hasłu »za wolność waszą i naszą«, niosąc wsparcie dla organizacji antykomunistycznych z pozostałych krajów będących pod jarzmem Związku Sowieckiego" – zaznaczył premier.
„Pragnę zapewnić, że Pani obecność na obchodach państwowych w tym roku jest dla mnie bardzo ważna i będę o tę obecność zabiegać. Móc Panią spotkać, czerpać z Pani doświadczenia, to wielki zaszczyt. Jest Pani jednym z bohaterów naszej wolności, Polska zaś o zasłużonych dla niej rodakach pamięta i będzie pamiętać" – zapewnił Mateusz Morawiecki.
Irena Lasota nie ukrywa, że była zaskoczona listem premiera. Jej zdaniem należy go interpretować jako zaproszenie skierowane do innych uczestników wydarzeń marcowych.
– Oczywiście pan premier nie może do niczego zmusić rektora Uniwersytetu Warszawskiego, ale może zaprosić uczestników tych wydarzeń do spotkania np. na Krakowskim Przedmieściu czy w kinie Kultura, przy herbacie czy ciastku. W tych wydarzeniach brało udział nie kilka czy kilkanaście osób, ale tysiące, co zresztą widać na zdjęciach – powiedziała nam Irena Lasota. I dodała: – Wiem, że wielu wybiera się na te obchody z zagranicy. Być może takie spotkanie mogłaby zorganizować Solidarność lub NZS. Sporo ludzi jeszcze żyje i czuje się częścią wydarzeń marcowych.
– Mogę się poczuć naprawdę zaproszona, jeśli nie ograniczy się roli uczestników do obserwowania, jak składa się kwiaty. Za późno już pewnie na zorganizowanie grupy rekonstrukcyjnej, która wysypałaby się z autobusów i nam sprawiła lanie – dodała.
Z informacji „Rz" wynika, że jeszcze nikt nie dostał zaproszenia na uroczystości marcowe. Lista gości jest dopiero konstruowana. Wśród zaproszonych mogą być osoby o różnych poglądach, zarówno prof. Jan T. Gross, jak i Antoni Macierewicz.
Żadna część jak i całość utworów zawartych w dzienniku nie może być powielana i rozpowszechniana lub dalej rozpowszechniana w jakiejkolwiek formie i w
jakikolwiek sposób (w tym także elektroniczny lub mechaniczny lub inny albo na wszelkich polach eksploatacji) włącznie z kopiowaniem, szeroko pojętą digitalizacją,
fotokopiowaniem lub kopiowaniem, w tym także zamieszczaniem w Internecie - bez pisemnej zgody Gremi Media SA
Jakiekolwiek użycie lub wykorzystanie utworów w całości lub w części bez zgody Gremi Media SA lub autorów z naruszeniem prawa jest zabronione
pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.