Na swoich stronach spółka Gremi Media SA wykorzystuje wraz z innymi podmiotami pliki cookies (tzw. ciasteczka) i inne technologie m.in. w celach prawidłowego świadczenia usług, odpowiedniego dostosowania serwisów do preferencji jego użytkowników, statystycznych oraz reklamowych. Korzystanie z naszych stron bez zmiany ustawień przeglądarki oznacza wyrażenie zgody na użycie plików cookies w pamięci urządzenia. Aby dowiedzieć się więcej o naszej polityce prywatności kliknij TU.

Długa droga do piękna kładki-niedoróbki

kmaj, ar 01-03-2009, ostatnia aktualizacja 01-03-2009 22:01

Od niedzielnego poranka robotnicy starają się odświeżyć kładkę dla pieszych przy Bibliotece Narodowej. O tym, że kilka tygodni po otwarciu kładka nadaje się do remontu, pisaliśmy w piątek.

autor: Marcin Włodarski
źródło: TVP Warszawa
autor: Marcin Włodarski
źródło: TVP Warszawa
autor: Marcin Włodarski
źródło: TVP Warszawa

Zobacz też: Fuszerka nad al. Niepodległości

Przypomnijmy: w związku z otwarciem kładki Zarządu Dróg Miejskich zorganizował na początku lutego nietypowy happening. Rzecznik ZDM Adam Sobieraj przejechał nią wtedy rowerem w stroju niczym z Tour de Pologne w towarzystwie fotoreporterów.

Kilka dni później ujawniliśmy pierwsze kompromitujące niedoróbki. Okazało się, że ze schodów na kładce pasażerowie schodzą prosto w błoto, na nieczynny przystanek. Jadące w stronę centrum tramwaje linii 10, 16, 17 i 33 zatrzymywały się. kilkaset metrów dalej, na tymczasowym przystanku ustawionym na potrzeby skończonego już remontu. Do przystanku prowadziłī zaś tymczasowe pasy, z powodu których samochody stają na światłach tuż pod otwartą kładką. Miejskie służby nie dogadały się w sprawie nowej organizacji ruchu w związku z otwarciem kładki.

Minęły trzy tygodnie od otwarcia i okazało się, że kładka jest w opłakanym stanie. Barierki pordzewiały, na schodach i przejściu pojawiły się dziury i zacieki. Mało starannie pomalowano słupy, które straszyły szarymi plamami. Przez jedno z parkowych drzew na Polu Mokotowskim przewieszono kabel zasilający windę. Prowizorka wisiała w powietrzu. O fuszerce napisaliśmy w miniony piątek.

Wygląda na to, że drogowcy wzięli sobie do serca nasze spostrzeżenia. W niedzielę skoro świt na kładce pojawili się bowiem robotnicy - donosi Marcin Włodarski z "Raportu na gorąco". Rozpoczęło się wielkie malowanie.

Kładka dla pieszych przy Bibliotece Narodowej kosztowała 4,5 mln zł. Wykonawca tej fuszerki to Warszawskie Przedsiębiorstwo Mostowe „Mosty”.

Przypominamy, że zgłoszenia o gorących wydarzeniach z życia miasta czekamy pod adresem raport@zw.com.pl oraz numerem alarmowym 693848906.

Więcej zobaczysz w programie "Raport na Gorąco" w TVP Warszawa. Emisja codziennie o 18.12, 19.55 i 22.

Czytaj więcej o wypadkach i korkach: www.zw.com.pl/raportnagoraco.

ŻW Online

Najczęściej czytane