Na swoich stronach spółka Gremi Media SA wykorzystuje wraz z innymi podmiotami pliki cookies (tzw. ciasteczka) i inne technologie m.in. w celach prawidłowego świadczenia usług, odpowiedniego dostosowania serwisów do preferencji jego użytkowników, statystycznych oraz reklamowych. Korzystanie z naszych stron bez zmiany ustawień przeglądarki oznacza wyrażenie zgody na użycie plików cookies w pamięci urządzenia. Aby dowiedzieć się więcej o naszej polityce prywatności kliknij TU.

Jacek Sasin burmistrzem Pragi Północ

Robert Biskupski, Izabela Kraj 20-12-2010, ostatnia aktualizacja 21-12-2010 00:06

Burmistrzem Pragi Północ został były wojewoda Jacek Sasin. Został wybrany głosami PiS i Praskiej Wspólnoty Samorządowej.

autor: Gardziński Robert
źródło: Fotorzepa

Burmistrzem Pragi-Północ został Jacek Sasin z PiS. Zdradził radny Platformy? Przewodnicząca rady na tę wieść uciekła z sali obrad – Praga padła! – taki komunikat powtarzali sobie politycy warszawskiej Platformy po sensacyjnym wieczornym przewrocie na Pradze-Północ i wyborze Jacka Sasina, byłego wojewody mazowieckiego i ministra w Kancelarii Prezydenta Lecha Kaczyńskiego, na burmistrza.

PO, która na Pradze ma 12 głosów, miała ustalony scenariusz – burmistrzem miał zostać dotychczasowy wiceburmistrz Woli Marek Sitarski (PO). Ale alternatywną wersję mieli też radni PiS. Zgłosili Sasina. I wygrał 12 do 11.

– Sam jestem zaskoczony, że zostałem wybrany – przyznał po głosowaniu Sasin. – To nie jest tak, że skierowała mnie tu partyjna centrala. Lokalne PiS powiadomiło mnie, że dla mojej kandydatury jest w stanie zbudować większość w dzielnicy. Zgodziłem się. Liderzy Praskiej Wspólnoty Samorządowej rozmawiali o koalicji i z PiS, i z PO. – Nie podoba nam się, że Platforma zabrała z Pragi dobry zarząd – mówi radny Kamil Ciepieńko (PWS). – Na sesji słuchaliśmy obydwu kandydatów. Lepiej wypadł Sasin.

Wiceburmistrzów już wybrać się nie udało. Przewodnicząca rady ogłosiła przerwę (bez terminu) i wybiegła z sali.

– Wzorem poprzedniej kadencji zaczęliśmy jej szukać w szafach – śmieją się radni PiS. Cztery lata temu po takiej przerwie przewodnicząca Elżbieta Kowalska-Kobus (PO) zamknęła się w szafie. Tym razem skończyło się tylko na zamknięciu gabinetu. Szefowie PO w dzielnicy próbowali dochodzić, który z ich rajców zdradził. Podejrzenie padło m.in. na wiceprzewodniczącego rady Łukasza Muszyńskiego.

– Głosowałem na kandydata PO, ale odmówiłem przewodniczącej pokazania karty do głosowania. Nikt nie ma prawa mi do niej zaglądać – twierdzi Muszyński.

Szefowa rady wypiera się. – Nic nie wiem o tym, że ktoś musiał pokazywać, jak głosował – twierdzi. Przekonuje, że to PiS złamało tajność. – Widziałam radnego PiS, który pokazywał kolegom kartę.

Czy z tego powodu prezydent Warszawy unieważni wybór burmistrza? – Spodziewam się tego. Choć z demokracją nie ma to nic wspólnego – mówi Sasin. W 2006 r. to on jako wojewoda wygasił mandat Hannie Gronkiewicz-Waltz. Jego decyzję uchylił sąd.

Jeśli dzielnica nie wybierze władz do 30 grudnia, prezydent ma prawo powołać komisarza. – Jestem przekonana, że z czasem PO przejmie odpowiedzialność za Pragę-Północ – komentuje szefowa stołecznej PO Małgorzata Kidawa-Błońska.

Życie Warszawy

Najczęściej czytane