Na swoich stronach spółka Gremi Media SA wykorzystuje wraz z innymi podmiotami pliki cookies (tzw. ciasteczka) i inne technologie m.in. w celach prawidłowego świadczenia usług, odpowiedniego dostosowania serwisów do preferencji jego użytkowników, statystycznych oraz reklamowych. Korzystanie z naszych stron bez zmiany ustawień przeglądarki oznacza wyrażenie zgody na użycie plików cookies w pamięci urządzenia. Aby dowiedzieć się więcej o naszej polityce prywatności kliknij TU.

Zamiast budować, wolą przemalować

ar, TOM 18-12-2007, ostatnia aktualizacja 18-12-2007 22:19

  Dwa pasy w jedną stronę i jeden w drugą, a za dwa kilometry zamiana – takie drogi od przyszłego roku zaczną powstawać w Polsce. Wystarczy prosty zabieg – przemalowanie znaków.

– Ten sposób oznakowania dróg sprawdza się w Skandynawii i w Niemczech – mówi Jacek Gacparski z Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad. – Są bezpieczniejsze i mają o ok. 30 proc lepszą przepustowość. GDDKiA chce przerobić ponad cztery tys. kilometrów dróg jednojezdniowych. Dziś mają one po jednym pasie ruchu w każdą stronę i szerokie, utwardzone pobocza. Pobocza znikną, a jezdnia będzie miała trzy pasy ruchu. Samochody pojadą najpierw dwoma pasami, po kilku kilometrach zaś wysepka skieruje pojazdy z lewego pasa na prawy, a dwa pasy do jazdy pojawią się w drugą stronę. – Zmiana będzie następowała co ok. 1,5 km – mówi Gacparski. – W przyszłym roku zrobimy 11 takich odcinków o długości 220 km.

Nowe oznakowanie pojawi się m.in. na obwodnicach Kielc i Siedlec, na „siódemce” w okolicy Ostródy. Tam właśnie powstaną na początek trzy odcinki testowe. Eksperci z GDDKiA chcą sprawdzić, w jaki sposób oddzielić pasy ruchu od siebie. Rozważana jest m.in. betonowa bariera na pasie dzielącym kierunki, wysepka lub wygrodzenie ze stalowych lin.

To wszystko ma poprawić bezpieczeństwo. Dziś na klasycznej drodze zdarza się, że kierowcy potrafią wciskać się czterema pojazdami, wykorzystując pobocza.– Pobocze nie służy do jazdy, tam mogą stać unieruchomione pojazdy, jechać rowerzyści – mówi Gacparski. – Kierowcy jadący prawidłowo są zmuszani do zjazdu na nie przez wyprzedzających. Wtedy często dochodzi do zderzeń czołowych, potrąceń pieszych. Chciałbym, aby nowo budowane drogi krajowe jednojezdniowe były od razu znakowane „2+1”.

__Archiwum__

Najczęściej czytane