Na swoich stronach spółka Gremi Media SA wykorzystuje wraz z innymi podmiotami pliki cookies (tzw. ciasteczka) i inne technologie m.in. w celach prawidłowego świadczenia usług, odpowiedniego dostosowania serwisów do preferencji jego użytkowników, statystycznych oraz reklamowych. Korzystanie z naszych stron bez zmiany ustawień przeglądarki oznacza wyrażenie zgody na użycie plików cookies w pamięci urządzenia. Aby dowiedzieć się więcej o naszej polityce prywatności kliknij TU.

Nie ma mocnego na Łopuszańską

Konrad Majszyk 29-12-2008, ostatnia aktualizacja 30-12-2008 20:02

O pół roku odwlecze się budowa trójpoziomowego węzła z Al. Jerozolimskimi. Czy od estakad ważniejszy okaże się biurowiec?

*Al. Jerozolimskie/Łopuszańska. Estakady w dwóch poziomach i tunel wzdłuż Alej
źródło: materiały prasowe
*Al. Jerozolimskie/Łopuszańska. Estakady w dwóch poziomach i tunel wzdłuż Alej

Skrzyżowanie Al. Jerozolimskich z Łopuszańską: trzypoziomowe i bezkolizyjne. Tunel do jazdy Alejami na wprost i 400-metrowa estakada do skrętu z Łopuszańskiej w Al. Jerozolimskie w kierunku Pruszkowa. I tak jest, ale... tylko w projekcie. Wiceprezydent Warszawy Jacek Wojciechowicz obiecywał, że inwestycja ruszy w połowie 2008 roku. Wyszło jak zwykle. Nie wiadomo, czy uda się nawet w połowie przyszłego roku.

Zadanie dla kamikadze

Skrzyżowanie od lat znajduje się w ścisłej czołówce ponurej policyjnej listy warszawskich miejsc z największą liczbą wypadków i kolizji.– Aleje plus Łopuszańska równa się katastrofa – mówi „ŻW” informatyk Maciej Grabski, który pracuje w biurowcu przy rondzie Dudajewa. – W godzinach szczytu proponuję sport ekstremalny: skręt w lewo na tym skrzyżowaniu połączony z nierówną walką o miejsce z tirami. Przejedziesz, przeżyjesz, wygrałeś – ironizuje.

Dlaczego nie da się wreszcie ruszyć z budową? Powód znajduje się na biurkach urzędników. Wydana latem przez wojewodę Jacka Kozłowskiego decyzja lokalizacyjna wciąż nie jest ostateczna. We wrześniu odwołało się od niej do ministra infrastruktury Cezarego Grabarczyka dwóch właścicieli nieruchomości i firma J.K. Investment.

Tym pierwszym nie podoba się m.in. wysokość i wygląd zaproponowanych przez projektanta ekranów akustycznych oraz lokalizacja dróg serwisowych i ścieżek rowerowych (utrudnią im wyjazd z posesji). Firma planuje zaś budowę budynku usługowo-biurowego w bezpośrednim sąsiedztwie estakad. A biurowiec i plątanina jezdni się wykluczają. – W sprawie skrzyżowania Al. Jerozolimskich z Łopuszańską czekamy na ruch Ministerstwa Infrastruktury. Bez ostatecznej decyzji lokalizacyjnej nie dostaniemy pozwolenia na budowę – broni się rzeczniczka Zarządu Miejskich Inwestycji Drogowych Agata Choińska.

Minister się nie spieszy

Jak usłyszeliśmy, urzędnicy z resortu infrastruktury już prowadzą postępowanie w tej sprawie. Zwrócili się z pytaniami do Urzędu Wojewódzkiego. Ten odpisał, że nie ma podstaw do uwzględnienia żadnego z trzech odwołań. Według naszych informacji, mają zostać odrzucone po Nowym Roku.

Dopiero po odblokowaniu inwestycji ZMID wystąpi o pozwolenie na budowę. Wtedy ruszy też drugi etap przetargu. Na kontrakt wart ok. 150 mln zł ma szansę dziesięć firm. Budowa zacznie się najwcześniej w połowie 2009 roku. Powinna potrwać dwa lata. Czy się uda?

– Jeśli decyzje nie będą miały rygoru natychmiastowej wykonalności, miastu może się nie udać wystartować w 2009 roku – obawia się Robert Chwiałkowski ze Stowarzyszenia Integracji Stołecznej Komunikacji, które wspiera inwestycje drogowe.

To kolejna wpadka ZMID, który miał być inwestycyjnym miejskim specurzędem, ale nie dotrzymał w tym roku m.in. terminu rozpoczęcia budowy mostu Północnego. Dopiero w ciągu najbliższych dni ruszy wycinka drzew, a wciąż nie ma nawet wykonawcy.

Jak to będzie wyglądało w przyszłości

Zakorkowane dziś skrzyżowanie docelowo będzie miało trzy poziomy. W wykopie projektanci poprowadzili Al. Jerozolimskie. Piętro wyżej powstanie skrzyżowanie z tzw. wyspą centralną. Estakady połączą zaś ul. Łopuszańską z Al. Jerozolimskimi w kierunku Pruszkowa. To odstępstwo od pierwotnych planów, które zakładały bezkolizyjne połączenie Al. Jerozolimskich – od strony Blue City i Castoramy – z Łopuszańską, w kierunku Ochoty i wzdłuż budowanej od lat 70. tzw. obwodnicy centrum. Zmiany wymusiła Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad, która od lat obiecuje budowę trasy Wolica – Salomea, czyli łącznika trasy katowickiej i krakowskiej właśnie z Al. Jerozolimskimi. W tym roku drogowej tradycji stało się zadość: GDDKiA nie dotrzymała słowa i budowę trasy przełożono o kolejny rok.

Dodaj swoją opinię

Życie Warszawy

Najczęściej czytane