Milionowy krok do metra
Żeby ratusz rozstrzygnął przetarg na budowę II linii metra, Rada Warszawy musi się zgodzić na zwiększenie budżetu na tę inwestycję. Dodatkowe miliony dadzą Unia Europejska i... banki.
"Są pieniądze na II linię metra" – to tytuł zwołanej na dziś konferencji prasowej. Tę dobrą wiadomość mają ogłosić prezydent Hanna Gronkiewicz-Waltz i odpowiedzialny za inwestycje wiceprezydent Jacek Wojciechowicz. Skąd te pieniądze? Większość z Unii Europejskiej, a część z miejskiego budżetu zasilonego nowymi kredytami.
Zanim oficjalnie poznamy zwycięzcę największego przetargu w tej kadencji – na centralny odcinek drugiej linii, Rada Warszawy musi zwiększyć pulę na tę inwestycję w Wieloletnim Planie Inwestycyjnym. Wczoraj wieczorem konwent Rady ustalił, że decyzja zostanie podjęta 28 kwietnia na specjalnej sesji, która dotyczyć ma wyłącznie spraw budżetowych.
Dziś w budżecie na metro zaplanowanych jest 3,7 mld zł. Brakuje niecałych 500 mln zł. Najtańsza oferta w przetargu, jaką złożyło turecko-włosko-polskie konsorcjum, opiewa bowiem na 4,1 mld zł brutto. A w drugiej kolejności konsorcjum China Overseas Engineering Group chce budować stacje od ronda Daszyńskiego do Dworca Wileńskiego za 4,5 mld zł. Wczoraj wieczorem nie było jasne, do jakiej wysokości ratusz chce zwiększyć pulę w WPI, by wystarczyło na Włochów czy Chińczyków. Urzędnicy dmuchają na zimne, by nie prowokować protestów w tym strategicznym przetargu.
Wiadomo jednak, że zdecydowaną większość kosztów pokryje Unia Europejska. Do tej pory na pierwszy odcinek II linii Warszawa miała zagwarantowane 1,2 mld zł. Na całą inwestycję – 3,2 mld zł. Pieniądze trzeba byłoby jednak wydać do 2013 roku, a to właściwie niemożliwe.
Dyrektor Biura Funduszy Europejskich Michał Olszewski zabiegał więc w Ministerstwie Infrastruktury, by udało się przesunąć większość pieniędzy na centralny odcinek. I prezydent Warszawy dostała ostatnio pisemną deklarację szefa resortu, że istnieje taka możliwość. Ostatecznie zgoda zapadnie w czerwcu.
Nieoficjalnie wiemy jednak, że stolica może liczyć na minimum 65 proc. wartości inwestycji netto, czyli co najmniej 2,1 mld zł. – Te zapewnienia wystarczą, by zwiększyć budżet w WPI i przetarg rozstrzygnąć – zapewniają stołeczni urzędnicy. I deklarują, że nie będzie to wymagało cięć w innych inwestycjach. Budowniczego II linii metra trzeba – zgodnie z harmonogramem przetargu – ostatecznie wskazać do 16 maja.
Nie obejdzie się bez wspomożenia miejskiego budżetu kolejnymi kredytami z banków europejskich, ale zostaną one przeznaczone głównie na inne niż metro inwestycje. W najbliższy czwartek Rada Warszawy ma zgodzić się na zaciągnięcie w tym roku 700 mln zł w EBI. A kolejne 200 mln zł ma dać Bank Rozwoju Rady Europy. Oba na 20 lat.
Dodaj swoją opinię
Żadna część jak i całość utworów zawartych w dzienniku nie może być powielana i rozpowszechniana lub dalej rozpowszechniana w jakiejkolwiek formie i w
jakikolwiek sposób (w tym także elektroniczny lub mechaniczny lub inny albo na wszelkich polach eksploatacji) włącznie z kopiowaniem, szeroko pojętą digitalizacją,
fotokopiowaniem lub kopiowaniem, w tym także zamieszczaniem w Internecie - bez pisemnej zgody Gremi Media SA
Jakiekolwiek użycie lub wykorzystanie utworów w całości lub w części bez zgody Gremi Media SA lub autorów z naruszeniem prawa jest zabronione
pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.