Rok na uprzątnięcie gruzów znad Wisły
Dwa lata więzienia w zawieszeniu i nakaz uprzątnięcia 45 tys. ton gruzów i pyłów z nabrzeża Wisły. Sąd w Nowym Dworze ukarał biznesmena, który zanieczyszczał środowisko.
Jan M. od wielu miesięcy składował na terenach nad Wisłą w Nowym Dworze Mazowieckim popioły z elektrociepłowni Siekierki oraz gruz. Miejscowych urzędników przekonywał, że wywożenie nad Wisłę odpadów nie jest składowaniem, a tylko „niwelacją terenu”, a „gruzy zawierające wapno stanowią cenny nawóz”. Wszystko to działo się na terenie zaliczanym do obszaru Natura 2000.
Jednak sądu Jan M. przekonać nie zdołał. W precedensowym procesie został skazany na dwa lata pozbawienia wolności w zawieszeniu na cztery i pół roku.
Ma też wpłacić 5 tys. zł na rzecz Polskiego Towarzystwa Ochrony Przyrody Salamandra. I na swój koszt musi usunąć wszystkie nagromadzone tam odpady. Dobrowolnie poddał się karze i zapewnił, że składowisko zlikwiduje w ciągu 12 miesięcy.
– Ten wyrok jest przełomowy, bo dotychczas sądy i prokuratury niechętnie zajmowały się sprawami, gdzie nie było konkretnego poszkodowanego, tylko ucierpiało całe środowisko – mówi Przemek Pasek z fundacji Ja Wisła, która w procesie była oskarżycielem posiłkowym.
Ekolodzy są zadowoleni, tym bardziej że wcześniej Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska umorzyła postępowanie w tej sprawie.
Satysfakcji z rozstrzygnięcia nie kryje też Jacek Kowalski, burmistrz Nowego Dworu Mazowieckiego.
– Będziemy bardzo pilnie się teraz przyglądać, czy gruzy rzeczywiście stamtąd znikają. Jeśli skazany będzie się ociągał z uprzątnięciem terenu, powiadomimy odpowiednie służby – mówi Kowalski.
Podobnych przypadków zanieczyszczania nabrzeży jest w okolicach Warszawy więcej. Fundacja Ja Wisła walczy z nielegalnymi wysypiskami m.in. w Wawrze, na Białołęce i w Józefowie.
– Jeśli nic w tej sprawie nie zrobimy, to za kilkanaście lat Warszawa i jej okolice staną się jednym wielkim wysypiskiem – alarmuje Przemek Pasek.
W Warszawie w ciągu ostatnich trzech lat pracownicy oczyszczania miasta z nabrzeży wywieźli aż 2 tys. ciężarówek gruzu. Aby zapobiec nielegalnym składowiskom, do końca roku nad rzeką zostanie zamontowanych 36 szlabanów, które zablokują wjazd.
W tym roku miasto powołało także do życia Służbę Brzegową, której pracownicy mają pilnować czystości na nabrzeżach. W przyszłym roku będą oni pracować przez pięć dni w tygodniu (dotychczas były to tylko dwa dni). Wzrośnie też budżet na sprzątanie, w tym wywożenie gruzu, i będzie wynosił ok. 3 mln zł.
Dodaj swoją opinię
Żadna część jak i całość utworów zawartych w dzienniku nie może być powielana i rozpowszechniana lub dalej rozpowszechniana w jakiejkolwiek formie i w
jakikolwiek sposób (w tym także elektroniczny lub mechaniczny lub inny albo na wszelkich polach eksploatacji) włącznie z kopiowaniem, szeroko pojętą digitalizacją,
fotokopiowaniem lub kopiowaniem, w tym także zamieszczaniem w Internecie - bez pisemnej zgody Gremi Media SA
Jakiekolwiek użycie lub wykorzystanie utworów w całości lub w części bez zgody Gremi Media SA lub autorów z naruszeniem prawa jest zabronione
pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.