Na swoich stronach spółka Gremi Media SA wykorzystuje wraz z innymi podmiotami pliki cookies (tzw. ciasteczka) i inne technologie m.in. w celach prawidłowego świadczenia usług, odpowiedniego dostosowania serwisów do preferencji jego użytkowników, statystycznych oraz reklamowych. Korzystanie z naszych stron bez zmiany ustawień przeglądarki oznacza wyrażenie zgody na użycie plików cookies w pamięci urządzenia. Aby dowiedzieć się więcej o naszej polityce prywatności kliknij TU.

Pilot i śpiewaczka też chcą do Sejmu

Robert Biskupski, Izabela Kraj 19-09-2011, ostatnia aktualizacja 20-09-2011 01:38

Platforma już nie jest partią biznesu? Na listach kandydatów do Sejmu w stolicy najwięcej ma nauczycieli i wykładowców. PiS stawia na historyków. Przedsiębiorcy lgną do Palikota.

autor: Radek Pasterski
źródło: Fotorzepa

O  głosy warszawiaków będą walczyć m.in. teolog, leśnik, dyrygent, zootechnik, pilot lotnik, wokalistka, reżyser i producentka filmowa. Ale na warszawskich listach najwięcej jest ekonomistów (28), nauczycieli (25) i dziennikarzy (19).

O 20 mandatów posłów ze stolicy ubiega się 261 kandydatów z siedmiu komitetów. Sprawdziliśmy, jakich zawodów przedstawiciele najczęściej walczą  o miejsce w polityce, ile jest kobiet i jaki jest wiek kandydatów.

Lewicowi przedsiębiorcy

Na liście kandydatów z PiS jest najwięcej dziennikarzy, prawników i historyków, ale najsłynniejszy dziś polityk historyk – premier Donald Tusk  – otwiera listę PO.  W SLD dominują ekonomiści i pracownicy biurowi, a przedsiębiorcy przylgnęli do Janusza Palikota i Polskiej Partii Pracy. Platforma natomiast, która zawsze była postrzegana jako partia biznesu, najwięcej ma osób związanych z edukacją – nauczycieli i wykładowców akademickich – oraz o połowę mniej ekonomistów.

– Naprawdę najwięcej nauczycieli? To raczej czysty przypadek. Dobieraliśmy przecież kandydatów pod względem ich aktywności, a nie zawodów – zwraca uwagę szefowa warszawskiej Platformy Małgorzata Kidawa-Błońska, również kandydatka do Sejmu, z zawodu producent filmowy  (jedyny na warszawskich listach).

Czy po dwóch kadencjach w Sejmie nie korciło jej, by nakręcić film o polityce? – Urodziło się kilka pomysłów – przyznaje. – Ale żeby je zrealizować, musiałabym odejść z polityki. O Sejmie na pewno kręcić nie będę. Tę tematykę  lepiej niech ogarnia ktoś z zewnątrz. Z dystansu widzi się więcej i łatwiej to komentować – ocenia posłanka.

Mimo że w okręgu warszawskim do Sejmu kandyduje kilkunastu obecnych parlamentarzystów, tylko trzy osoby – Jarosław Kaczyński z  PiS, Michał Szczerba (PO) i Paweł Poncyljusz (PJN) – jako swój zawód wpisali „poseł". Posłanka Alicja Dąbrowska (PO) bardziej czuje się lekarzem, były minister sprawiedliwości Andrzej Czuma (PO) – dziennikarzem, Ryszard Kalisz (SLD) – adwokatem, a Artur Górski (PiS) – wykładowcą akademickim.

43,3 proc. kandydatów do Sejmu na listach stanowią kobiety. Ich średni wiek to 46,3 roku – są o dwa miesiące młodsze od mężczyzn

Wśród kandydatów są  tylko jedna śpiewaczka operowa – Alicja Węgorzewska (lista PSL), jeden pilot – Adam Matłacki (PSL), jeden teolog Andrzej Jurkiewicz (PiS) i jeden żołnierz zawodowy Wincenty Szostakiewicz (SLD).

Za to dwóch kandydatów w rubryce „zawód" wpisało „brak". Obu  z listy Ruchu Palikota.

Dobre doświadczenia

Kandydaci przekonują, że  nauczyciele do pracy posła są bardzo dobrze przygotowani.

– Żeby być dobrym pedagogiem, trzeba się nieustannie szkolić, podnosić kwalifikacje – mówi Mariola Rabczon, nauczycielka i była szefowa Podkomisji ds. Nazewnictwa Ulic w Radzie Warszawy, startująca z listy PO. – Poseł też musi być na bieżąco ze wszystkimi zmianami w prawie i nowinkami.

O przydatności swojego zawodu na fotelu poselskim przekonani są również dziennikarze. – Ten zawód uczy  przede wszystkim wrażliwości na ludzką krzywdę – mówi były wicenaczelny „Nie" i były poseł Piotr Gadzinowski (SLD).

17 osób wpisało „przedsiębiorca" w rubryce „zawód". Sześć w Ruchu Palikota, 5 w PPP, 4 – PSL, 2 – PO, nikt na listach PiS, SLD i PJN

– Przydaje się też dziennikarski zmysł krytyczny i analityczny, który pozwala podczas sporów patrzeć na fakty logicznie. Dziennikarz od razu widzi np., kto jest ekspertem niezależnym, a kto tylko lobbystą.

Najmłodsza PJN

Pod względem wieku kandydatów spośród siedmiu warszawskich komitetów prym wiedzie PJN. To jedyna lista, gdzie średnia wieku potencjalnych posłów nie  dobija „czterdziestki" (wynosi 39 lat).

Listę Ruchu Palikota można nazwać klubem czterdziestolatków. Nie dość, że podział na płeć przebiega tu idealnie pół na pół, to jeszcze średnia wieku kobiet i mężczyzn wynosi okrągłe 40 lat.

Następny w kategorii wieku jest  SLD – średnia 46 lat, potem PiS – 47, PPP – 48 , PO – 49 i najstarsze PSL – 51 lat.

Średnia wieku wszystkich kobiet na listach to 46,3 roku. Mężczyźni są o dwa miesiące starsi.

Tylko PiS i PO mają w swoim gronie kandydatki starsze od  kandydatów. W Platformie ten rozdźwięk nie jest duży – panowie 48, panie 49 lat.  W partii Jarosława Kaczyńskiego natomiast różnica wynosi aż dziesięć lat (panie 53 lata, panowie 43).

Jeśli spojrzeć na listy warszawskie pod względem parytetów, widać, że pułap 35 proc. tylko lekko przekraczają PiS, PJN i PPP.  Najbardziej żeńskie grono wystawiają ludowcy. Ze wskaźnikiem 52 proc. biją nawet listę  Palikota.

Dodaj swoją opinię

Życie Warszawy

Najczęściej czytane