Na swoich stronach spółka Gremi Media SA wykorzystuje wraz z innymi podmiotami pliki cookies (tzw. ciasteczka) i inne technologie m.in. w celach prawidłowego świadczenia usług, odpowiedniego dostosowania serwisów do preferencji jego użytkowników, statystycznych oraz reklamowych. Korzystanie z naszych stron bez zmiany ustawień przeglądarki oznacza wyrażenie zgody na użycie plików cookies w pamięci urządzenia. Aby dowiedzieć się więcej o naszej polityce prywatności kliknij TU.

Szczery gest urzędnika

Robert Biskupski 09-12-2011, ostatnia aktualizacja 10-12-2011 11:02

Najpierw służbowy samochód Zarządu Dróg Miejskich zajeżdża innym autom drogę, a po chwili jego kierowca pokazuje środkowy palec. Dyrekcja wyciągnie konsekwencje.

Tyle do powiedzenia miał pracownik ZDM kierowcy, któremu zajechał drogę
źródło: Archiwum Czytelnika
Tyle do powiedzenia miał pracownik ZDM kierowcy, któremu zajechał drogę

Łamiącego przepisy pracownika ZDM jadącego służbowym samochodem zauważył w środę nasz czytelnik – pan Piotr. Drogowiec jadący białym fiatem panda wykonywał dziwne manewry na wjeździe od ul. Modlińskiej na Trasę Toruńską w kierunku Marek.

– Kierowca nie chciał jechać za innymi pojazdami, lecz na jednokierunkowej drodze podjeżdżał z prawej strony i „wciskał się" w wyjątkowo agresywny sposób oraz wypychał samochody jadące normalnie po pasie – opowiada nasz czytelnik. – W taki sposób potraktował również mnie.

Zdenerwowany pan Piotr postanowił nagrać całe zdarzenie. Pojechał za nim i włączył kamerę. Na filmie, który przesłał do naszej redakcji, widać, jak na samym wjeździe na trasę kierowca służbowego auta ZDM wpycha się, nie używając kierunkowskazów.

– Podjechałem, by sfilmować kierowcę, i zobaczyłem, jak bez skrępowania pokazuje mi środkowy palec w wulgarnym geście – opowiada Piotr. – To chyba nie jest normalne, żeby pracownik publiczny, urzędnik pracujący za moje podatki, tak zachowywał się na drodze.

Nagrany przez czytelnika film pokazaliśmy rzeczniczce ZDM Karolinie Gałeckiej. Była zbulwersowana. – Nie znamy sytuacji od początku (kamera została włączona dopiero po zajechaniu drogi naszemu czytelnikowi – przyp. red.), ale nie zmienia to faktu, że takie zachowanie pracownika ZDM jest naganne – powiedziała.

– W związku z tym dyrektorzy zostali o zaistniałym zajściu poinformowani i wyciągną wobec pracownika odpowiednie konsekwencje.

Jaką karę poniesie, dowiemy się za kilka dni.

Jak się ustrzec przed takimi sytuacjami? Niektóre firmy na swoich samochodach wieszają naklejki z numerem telefonu, pod który można zadzwonić, gdy kierowca łamie prawo.

– Takie informacje umieściliśmy na wszystkich naszych samochodach ciężarowych – opowiada Monika Byśnikiewicz, współwłaścicielka firmy Byś. – Ma to na celu przede wszystkim podniesienie bezpieczeństwa na drogach.

Dodaje, że telefony od zbulwersowanych kierowców nie trafiają się zbyt często. – Zdarza się, że dostajemy informację, iż np. nasz pracownik wymusił pierwszeństwo – mówi. – Rozmawiamy wtedy z kierowcą. Jeśli okazuje się, że to on zawinił, wyciągamy konsekwencje. Najczęściej są to pouczenia. Pracy jeszcze nikt nie stracił.

Życie Warszawy

Najczęściej czytane