Na swoich stronach spółka Gremi Media SA wykorzystuje wraz z innymi podmiotami pliki cookies (tzw. ciasteczka) i inne technologie m.in. w celach prawidłowego świadczenia usług, odpowiedniego dostosowania serwisów do preferencji jego użytkowników, statystycznych oraz reklamowych. Korzystanie z naszych stron bez zmiany ustawień przeglądarki oznacza wyrażenie zgody na użycie plików cookies w pamięci urządzenia. Aby dowiedzieć się więcej o naszej polityce prywatności kliknij TU.

Linia wschodzącego słońca

Robert Biskupski 28-03-2012, ostatnia aktualizacja 28-03-2012 22:40

II linia metra. Tablice informacyjne, mapy i drogowskazy na stacjach drugiej linii metra będą w kolorze czerwonym. Dzięki temu będzie można odróżnić stacje od pierwszej linii– niebieskiej

Na nowych stacjach metra tablice będą czerwone
autor: Jerzy Dudek
źródło: Fotorzepa
Na nowych stacjach metra tablice będą czerwone

Za­rząd Me­tra War­szaw­skie­go ogło­sił prze­targ na wy­ko­na­nie sys­te­mu in­for­ma­cji wi­zu­al­nej dru­giej li­nii me­tra. Fir­ma, któ­ra go wy­gra, bę­dzie mu­sia­ła za­pro­jek­to­wać ta­bli­ce, ma­py, pla­ny, sche­ma­ty czy ozna­ko­wa­nie wa­go­nów i pe­ro­nów.

– Ich wy­gląd mu­si być spe­cy­ficz­ny dla tej li­nii me­tra – mó­wi rzecz­nik Me­tra War­szaw­skie­go Krzysz­tof Ma­law­ko. – Cho­dzi o to, by pa­sa­że­ro­wie na pierw­szy rzut oka mo­gli od­róż­nić li­nię wschód­ – za­chód od pro­wa­dzą­cej z pół­no­cy na po­łu­dnie.

W wy­stro­ju sta­cji dru­giej li­nii me­tra bę­dzie do­mi­no­wał ko­lor czer­wo­ny.

– Moż­na tłu­ma­czyć to so­bie na róż­ne spo­so­by­ – mó­wi Krzysz­tof Ma­law­ko. – Jed­na z wer­sji mó­wi, że ma się to ko­ja­rzyć z ró­żo­wym wscho­dzą­cym słoń­cem i czer­wo­nym – za­cho­dzą­cym.

Sys­tem in­for­ma­cji wi­zu­al­nej ma obej­mo­wać nie tyl­ko wnę­trze sta­cji, ale rów­nież jej oko­li­ce, np. par­kin­gi i obiek­ty znaj­du­ją­ce się w po­bli­żu sta­cji.

– Wszyst­ko mu­si być spój­ne, po­dob­nie jak ma to miej­sce w pierw­szej li­nii – mó­wi Krzysz­tof Ma­law­ko.

Po­dob­ne sys­te­my wi­zu­al­ne two­rzą rów­nież in­ne miej­skie jed­nost­ki. Jed­na­ko­wo mu­szą wy­glą­dać np. przy­stan­ki au­to­bu­so­we i tram­wa­jo­we czy ta­bli­ce w po­jaz­dach ko­mu­ni­ka­cji miej­skiej.

Nie­daw­no ta­ki ka­ta­log wpro­wa­dził rów­nież urząd miasta. Znaj­dzie­my w nim np. za­sa­dy two­rze­nia lo­go „Za­ko­chaj się w War­sza­wie" oraz uży­wa­nia her­bu mia­sta na wi­zy­tów­kach czy pa­pie­rze urzę­do­wym.

Jed­nym z cie­kaw­szych frag­men­tów jest tam „ka­ta­log form nie­do­zwo­lo­nych" za­wie­ra­ją­cych ra­do­sną twór­czość gra­fi­ków, którzy potrafili np. obciąć Syrence włosy, zabrać jej miecz lub tarczę czy przemalować ogon.

– Zda­rza­ły się też przy­pad­ki jej od­chu­dze­nia al­bo po­gru­bie­nia, w za­leż­no­ści od te­go, ile miej­sca zo­sta­ło gra­fi­ko­wi przy­go­to­wu­ją­ce­mu pla­kat – opo­wia­da wi­ce­dy­rek­tor Biu­ra Pro­mo­cji Mia­sta An­drzej Mań­kow­ski.

Życie Warszawy

Najczęściej czytane