Na swoich stronach spółka Gremi Media SA wykorzystuje wraz z innymi podmiotami pliki cookies (tzw. ciasteczka) i inne technologie m.in. w celach prawidłowego świadczenia usług, odpowiedniego dostosowania serwisów do preferencji jego użytkowników, statystycznych oraz reklamowych. Korzystanie z naszych stron bez zmiany ustawień przeglądarki oznacza wyrażenie zgody na użycie plików cookies w pamięci urządzenia. Aby dowiedzieć się więcej o naszej polityce prywatności kliknij TU.

ZTM tłumaczy podwyżkę cen biletów

mrf 03-10-2012, ostatnia aktualizacja 04-10-2012 01:47

Od 1 stycznia wejdzie w życie drugi etap podwyżki biletów komunikacji miejskiej. W poniedziałek ruszy kampania informacyjna.

autor: Jakub Ostałowski
źródło: Fotorzepa

Od początku przyszłego roku za bilet jednorazowy ważny tylko w pierwszej strefie zapłacimy 4,40 zł. Tyle samo oczywiście będzie kosztował bilet jednorazowy pojazdowy sprzedawany w części biletomatów w pojazdach komunikacji miejskiej. Bilet 20-minutowy będzie kosztował 3,40 zł, 40-minutowy – 4,60 zł, a 60-minutowy – 6,40 zł.

Bilet dobowy ważny tylko w pierwszej strefie będzie kosztował 15 zł. Za bilet 3-dniowy (również tylko na pierwszą strefę) będzie trzeba zapłacić 30 zł.

Bilety długookresowe imienne ważne w pierwszej strefie będą kosztowały: 30-dniowy – 100 zł, a 90-dniowy – 250 zł.

Zmieni sią także cena Biletu Seniora. Będzie kosztował 50 zł.

Wraz ze wzrostem cen biletów wzrośnie również wysokość opłat dodatkowych. Jazda bez biletu będzie kosztowała 220 zł, a jazda bez dokumentu poświadczającego prawo do ulgi – 176 zł. Za wydanie kolejnej karty spersonalizowanej będzie trzeba zapłacić 13,20 zł. Opłata manipulacyjna w przypadku anulowania wezwania do zapłaty wynosić będzie 17,60 zł.

Dlaczego ceny biletów muszą wzrosnąć? - Do utrzymania obecnego poziomu obsługi naszych pasażerów oraz rozwijania stołecznego transportu zbiorowego niezbędne są dodatkowe środki - tłumaczą urzędnicy. - Tylko w latach 2011-2012 przewoźnicy wprowadzili do ruchu 99 nowych tramwajów (w tym roku planują 12 kolejnych), 200 nowych autobusów (w tym roku jeszcze 105 dodatkowych) i 19 nowych 6-wagonowych pociągów szybkiej kolei miejskiej.

Warszawa realizuje też ważne inwestycje komunikacyjne, jak np. budowa II linii metra. Trwają prace przy nowych trasach tramwajowych i modernizacja już istniejących.

Miasto dokłada również znaczne kwoty do kosztów komunikacji publicznej. Do każdego jednorazowego biletu za 3,60 zł z kasy miasta płynie kolejne 6,60 zł. Warszawa jest jednym z miast o najniższym stopniu pokrycia wydatków komunikacyjnych wpływami z biletów, co bez zmiany taryfy mogłoby zahamować dalszy rozwój stołecznego transportu publicznego.

Rozwijająca się sieć komunikacyjna oraz bogaty plan inwestycyjny sprawiają, że koszty funkcjonowania komunikacji miejskiej z roku na rok są coraz wyższe.

Wzrastają ceny energii: paliwa i prądu, a także np. ceny dostępu do infrastruktury torowej.

Władze ZTM przekonują też, że ceny biletów w Warszawie na tle innych europejskich i polskich miast są niskie.

Wprawdzie za bilet 30-dniowy w Pradze zapłacilibyśmy tyle samo,  co obecnie w Warszawie ok. 90 zł, lecz w Wiedniu byłoby to już ok.182 zł, w Rydze ok. 267 zł, a w Berlinie ok. 312 zł.

Duża różnica jest w cenach biletów 90-dniowych. W Warszawie za kontrakt imienny ważny tylko w pierwszej strefie trzeba zapłacić 220 zł. W zamian za to pasażer może podróżować „do woli" wszystkimi liniami dziennymi i nocnymi. W innych dużych miastach ceny takich biletów kształtują się następująco: Poznań – 282 zł, Katowice – 296 zł, Kraków – 276,40 zł (cena biletu kupionego po raz pierwszy, bilet kolejny kosztuje 261,70 zł). Jeśli jednak pasażer chciałby taki bilet kupić w Szczecinie, zapłaciłby za niego 422 zł.

- Warto też wspomnieć o tym, że w Warszawie pasażer, w ramach jednego biletu, ma praktycznie nieograniczone możliwości poruszania się po mieście oraz po terenie całej aglomeracji - przypominają urzędnicy. - Do dyspozycji są autobusy, tramwaje i metro oraz pociągi. Podróżować może nie tylko Szybką Koleją Miejską, ale  – w ramach Wspólnego Biletu – Kolejami Mazowieckimi i składami Warszawskiej Kolei Dojazdowej (na pewnym odcinku).

Ponadto na terenie podwarszawskich gmin kursują lokalne autobusowe linie dowozowe, czyli popularne „eLki", a także – w ramach specjalnej oferty –  autobusy Komunikacji Miejskiej Łomianki. Dzięki temu w ramach jednego biletu można bez przeszkód dojechać np. z Wołomina przez Warszawę do Legionowa lub ze Starych Babic do Radzymina.

Zarząd Transportu Miejskiego ostrzega też, że bez podniesienia cen komunikacji miejskiej biletów groziłaby zapaść. Zmniejszenie wydatków na komunikację o ok. 120 mln zł (szacowane zwiększenie wpływów ze sprzedaży biletów po zmianie cen) oznaczałoby wycofanie z ulic 29 tramwajów (likwidacja jednej linii o wysokiej częstotliwości kursowania, np. 9 lub dwóch linii o średniej częstotliwości kursowania), 40 autobusów (likwidację 7-8 linii o średniej częstotliwości kursowania lub dwóch linii kursujących często), 15 wagonów metra lub trzech pociągów SKM.

Niewprowadzenie podwyżki postawiłoby również pod znakiem zapytania dalszą przyszłość Wspólnego Biletu (czyli specjalnej oferty, dzięki której pasażerowie z biletami ZTM mogą podróżować pociągami Kolei Mazowieckich, Warszawskiej Kolei Dojazdowej oraz autobusami linii lokalnych L-x), który w bieżącym roku kosztuje ok. 120 mln zł.

Rezygnacja z podniesienia cen biletów mogłaby także spowodować wstrzymanie przygotowań lub realizacji komunikacyjnych inwestycji, np. projektowanie sześciu kolejnych stacji II linii metra.

Nakłady na komunikację:

2008 r. – 1,38 mld zł

2009 r. – 1,55 mld zł

2010 r. – 1,69 mld zł

2011 r. – 2,04 mld zł

2012 r. – 2,31 mld zł

W 2012 r. na komunikację Warszawa wyda więcej niż Kraków, Poznań, Gdańsk, Gdynia, Bydgoszcz, Lublin i jeszcze kilka innych miast łącznie.

Pokrycie wydatków wpływami ze sprzedaży biletów:

2008 r. – 38,40 proc.

2009 r. – 36,95 proc.

2010 r. – 34,05 proc.

2011 r. – 30,80 proc.

2012 r. – 32,19 proc.

Dla porównania: Gdańsk – 46 proc., Słupsk – 50 proc., Kraków – 57 proc., Lublin – 58 proc. a Olsztyn – 60 proc. (dane za 2011 r.)

ZTM

Najczęściej czytane