Zamiast kraść i napadać, wyłudzają i oszukują
Najwięcej kradzieży w Śródmieściu, a zabójstw – na Woli. Lawina oszustw gospodarczych. „Rz" dotarła do raportu o przestępczości w stolicy.
To właśnie kradzieże są największą plagą w Warszawie i okolicach. Aż 90 mieszkańców na każde 10 tys. jest nimi zagrożonych – wynika z rocznego raport przestępczości za 2012 rok, przygotowanego przez warszawską policję.
Drugą w kolejności grupą są kradzieże z włamaniem. Tu zagrożenie jest już trzykrotnie niższe, a zabójstwa czy gwałty dotykają 0,2 mieszkańca na 10 tys. osób.
Z danych stołecznej komendy wynika, że w ubiegłym roku w Warszawie stwierdzono 35 zabójstw (a jeśli uwzględnić dane z dziewięciu powiatów wianuszka okalającego stolicę – 60), czyli o 12 proc. mniej niż rok wcześniej. Najwięcej morderstw – dziewięć – odnotowano na Woli, najmniej, bo po jednym, na Bielanach i Białołęce.
W stolicy doszło do 405 bójek. Najczęściej miały miejsce na Śródmieściu, gdzie zanotowano ich 76, i Mokotowie – 65. Policja doliczyła się też 74 zgwałceń, z czego co trzecie było na Mokotowie (doliczając dane z okolicznych powiatów, gwałtów było 95).
Złodzieje najbardziej aktywni byli w Śródmieściu, gdzie odnotowano 3653 przypadki kradzieży, oraz na Pradze Południe, gdzie było ich 2047.
Policja jednak dobrze ocenia miniony rok. – Warszawa nie jest miastem szczególnie zagrożonym przestępczością – uważa insp. Michał Domaradzki, zastępca komendanta stołecznego.
Dodaje, że przestępczość w 2012 roku udało się utrzymać niemal na niezmienionym poziomie w stosunku do 2011 roku. – A przecież mieliśmy Euro 2012 oraz wiele imprez masowych, a co za tym idzie, ogromne zgromadzenia ludzi, które przyciągały także przestępców – tłumaczy insp. Domaradzki. Podkreśla, że dwu-, trzyprocentowe wzrosty w niektórych kategoriach mieszczą się w granicach błędu statystycznego.
Insp. Domaradzki przyznaje, że przybywa kradzieży w stolicy. – Warszawiacy nie zawsze dostatecznie dbają o swoje mienie. Często sami ułatwiają zadanie złodziejom, którzy tylko korzystają z okazji – przekonuje komendant.
W policyjnych statystykach gwałtownie wzrasta liczba oszustw i fałszerstw gospodarczych, do których wlicza się m.in. wyłudzenia podatku VAT, fałszowanie faktur, przemyt towarów, wyłudzenia kredytów i ubezpieczeń, ale także oszustwa internetowe.
– Przestępcy coraz częściej rezygnują z przestępstw kryminalnych na rzecz gospodarczych, które łatwiej im zaplanować, a ryzyko wpadki jest też znacznie mniejsze – tłumaczy insp. Leszek Czaplicki, naczelnik Wydziału Przestępczości Gospodarczej stołecznej policji.
Zauważa też, że w przypadku takich przestępstw korzyści dla ludzi, którzy ich dokonują, są większe, a kary niższe niż np. przy napadzie z bronią w ręku.
W tym roku z powodu kryzysu wiele samorządów obcina dotacje na policję. Warszawa jednak zachowa wydatki na dodatkowe patrole. Pójdzie na to 7,3 mln zł, czyli niemal tyle samo co w 2012 roku. Ale wydatki na zakupy sprzętu będą niższe. – Kryzys może mieć wpływ na pogorszenie bezpieczeństwa, ale jesteśmy przygotowani, by z tym walczyć – mówi komendant Domaradzki.
Żadna część jak i całość utworów zawartych w dzienniku nie może być powielana i rozpowszechniana lub dalej rozpowszechniana w jakiejkolwiek formie i w
jakikolwiek sposób (w tym także elektroniczny lub mechaniczny lub inny albo na wszelkich polach eksploatacji) włącznie z kopiowaniem, szeroko pojętą digitalizacją,
fotokopiowaniem lub kopiowaniem, w tym także zamieszczaniem w Internecie - bez pisemnej zgody Gremi Media SA
Jakiekolwiek użycie lub wykorzystanie utworów w całości lub w części bez zgody Gremi Media SA lub autorów z naruszeniem prawa jest zabronione
pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.