Na swoich stronach spółka Gremi Media SA wykorzystuje wraz z innymi podmiotami pliki cookies (tzw. ciasteczka) i inne technologie m.in. w celach prawidłowego świadczenia usług, odpowiedniego dostosowania serwisów do preferencji jego użytkowników, statystycznych oraz reklamowych. Korzystanie z naszych stron bez zmiany ustawień przeglądarki oznacza wyrażenie zgody na użycie plików cookies w pamięci urządzenia. Aby dowiedzieć się więcej o naszej polityce prywatności kliknij TU.

Złotówki z podatków zasilą budżet dzielnic

Agnieszka Grotek 28-04-2008, ostatnia aktualizacja 28-04-2008 17:07

Rozliczajcie się tam, gdzie mieszkacie – zachęcają niezameldowanych w Warszawie władze Ursusa i Białołęki

Tylko 1,7 mln mieszkańców stolicy płaci podatki w naszym mieście. Ponad pół miliona pracuje i mieszka w Warszawie, ale zameldowanych jest gdzie indziej i tam rozlicza się ze skarbówką. Każda ze stołecznych dzielnic traci na tym nawet 1 mln zł rocznie.

Dwa miesiące zachęty

Władze Ursusa i Białołęki postanowiły w tym roku to zmienić. W marcu w urzędach, przedszkolach, szkołach i na słupach ogłoszeniowych pojawiły się plakaty i ulotki zachęcające mieszkańców do składania druku NIP3. Informuje się w nim o zmianie miejsca zamieszkania (nie zameldowania) i tym samym deklaruje się chęć rozliczenia w miejscu zamieszkania.– To nic nie kosztuje, nie trzeba zmieniać dowodu osobistego czy prawa jazdy – podkreśla burmistrz Ursusa Bogdan Olesiński. – Czas rozliczeń podatkowych jest idealny do przeprowadzenia takiej akcji. Odpowiedni druk można złożyć od razu z zeznaniem podatkowym.

W Ursusie oficjalnie mieszka 49 tys. osób. Według urzędników, jest ich 7 tys. więcej. W niemal 80-tysięcznej Białołęce niezameldowanych jest nawet 20 tys. osób.

– Chcemy uświadomić młodym ludziom, że skoro mieszkają tutaj, to powinni wspierać rozwój dzielnicy – podkreśla burmistrz Białołęki Jacek Kaznowski. I dodaje, że zachęcać można bardzo niskim kosztem.

Dwa tysiące na akcję

Na przygotowanie ponad 2 tys. plakatów i ulotek Białołęka wydała ok. 2 tys. zł.

Ursus na ponad 1 tys. materiałów agitacyjnych przeznaczył 10 tys. zł.– Już przy dziesięciu złożonych NIP3 koszty akcji się nam zwróciły – podkreśla Olesiński. – Trafiło da nas ponad 1000 druków NIP3. W Białołęce szacują, że od marca wpłynęło 700.

Burmistrzowie nie zamierzają kończyć akcji. W Ursusie plakaty będą wisiały przynajmniej do końca czerwca. W Białołęce w tym roku pojawią się przynajmniej jeszcze dwa razy. – To nie jest kwestia jednego przedsięwzięcia. Trzeba przypominać młodym mieszkańcom, że powinni partycypować w kosztach budowy dróg i szkół – podkreśla Kaznowski.

Życie Warszawy

Najczęściej czytane