Zniknęła płachta z pl. Defilad
Po dwóch latach walki z właścicielem terenu nadzór budowlany zdemontował ogromną reklamę z pl. Defilad
Nielegalna reklama stała na chodniku przy skrzyżowaniu ul. Świętokrzyskiej i Marszałkowskiej. Znajdowała się na terenie należącym do Tadeusza Kossa, spadkobiercy przedwojennych właścicieli działki. Ten z kolei dwa lata temu wynajął ją firmie Prestige Board, która postawiła reklamę. Bez pozwoleń. Wczoraj płachta zniknęła.
– Decyzję rozbiórkową wydano nie na firmę wynajmującą działkę, lecz na jej właściciela. Podpisując umowę najmu, wszelkie prawa przekazałem dzierżawcy – mówi Tadeusz Koss.
Zdaniem urzędników decyzja o rozbiórce jest prawomocna, ponieważ Koss złożył odwołanie od decyzji PINB dopiero po terminie.
– Zgodnie z decyzją o zwrocie działki część placu, ta od strony ulicy Marszałkowskiej, jest przeznaczona na działalność reklamowo-wystawową – argumentuje Tadeusz Koss. I dodaje, że jest już zmęczony zamieszaniem wokół jego osoby. – To zwykłe gnębienie – ocenia.
Urzędnicy kilkakrotnie usiłowali usunąć płachtę. Jednak na drodze zawsze stawały mozolne procedury. Co zrobią, gdy reklama wróci za kilka dni na miejsce? – Powtórzymy procedurę – zapowiada Andrzej Kłosowski, dyrektor stołecznego PINB.
To niejedyna akcja związana z nielegalną reklamą. Przedwczoraj nadzór budowlany w towarzystwie wojewody próbował ściągnąć banner przed kamienicą w Al. Jerozolimskich (obok Rotundy PKO). Jednak wspólnota mieszkaniowa zaprotestowała, pokazując pismo zakazujące prac do czasu rozprawy, na której sąd rozstrzygnie, czy reklama faktycznie jest nielegalna.
Żadna część jak i całość utworów zawartych w dzienniku nie może być powielana i rozpowszechniana lub dalej rozpowszechniana w jakiejkolwiek formie i w
jakikolwiek sposób (w tym także elektroniczny lub mechaniczny lub inny albo na wszelkich polach eksploatacji) włącznie z kopiowaniem, szeroko pojętą digitalizacją,
fotokopiowaniem lub kopiowaniem, w tym także zamieszczaniem w Internecie - bez pisemnej zgody Gremi Media SA
Jakiekolwiek użycie lub wykorzystanie utworów w całości lub w części bez zgody Gremi Media SA lub autorów z naruszeniem prawa jest zabronione
pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.