Na swoich stronach spółka Gremi Media SA wykorzystuje wraz z innymi podmiotami pliki cookies (tzw. ciasteczka) i inne technologie m.in. w celach prawidłowego świadczenia usług, odpowiedniego dostosowania serwisów do preferencji jego użytkowników, statystycznych oraz reklamowych. Korzystanie z naszych stron bez zmiany ustawień przeglądarki oznacza wyrażenie zgody na użycie plików cookies w pamięci urządzenia. Aby dowiedzieć się więcej o naszej polityce prywatności kliknij TU.

Pomysły „last minute“ na drugą linię

ikr, kmaj 14-10-2008, ostatnia aktualizacja 15-10-2008 19:53

W przededniu ogłoszenia przetargu na nową linię metra radni Woli chcą zmiany jej przebiegu. PiS proponuje przełożenie przetargu z powodu niepełnosprawnych.

źródło: Materiały Inwestora

Dzisiaj władze Warszawy ponownie ogłoszą przetarg na siedem stacji między rondem Daszyńskiego i Dworcem Wileńskim. Druga linia obok Stadionu Narodowego na pewno nie powstanie jednak przed Euro 2012. Czyli trzeba będzie skoordynować uciążliwą budowę z piłkarską megaimprezą. Jak? Dziś oficjalnie ogłosi to wiceprezydent miasta Jacek Wojciechowicz.

Tymczasem wczoraj radni z Woli nie zgodzili się na proponowany przez ratusz przebieg podziemnej linii przez ich dzielnicę. Chodzi o tzw. odcinek zachodni, czyli 10 km między stacjami Rondo Daszyńskiego i Połczyńska. Problem w tym, że władze miasta chcą zrezygnować z budowy dwóch stacji: na skrzyżowaniu ul. Młynarskiej z Wolską (obok dawnego pedetu) i Górczewskiej z Płocką. Zamiast nich miałaby powstać jedna – u zbiegu Wolskiej i Płockiej.

– Taki przebieg linii odcina od metra mieszkańców Woli i Bemowa dojeżdżających do centrum tramwajami wzdłuż Obozowej i Młynarskiej. A tuż obok tej trasy powstają właśnie ogromne osiedla – mówi radny Woli Michał Kubiak.

Radni z Woli chcą więc dwóch stacji zamiast jednej. Teoretycznie sprawa dotyczy odcinka zachodniego, ale ma bezpośrednie przełożenie na odcinek centralny, na który dziś zostanie ogłoszony przetarg. Dlaczego? Otóż umieszczenie stacji na skrzyżowaniu Młynarskiej z Wolską wymusiłoby przeprojektowanie też odcinka centralnego. W przeciwnym wypadku linia musiałaby się wyginać pod zbyt ostrym kątem. Jak usłyszeliśmy nieoficjalnie, ratusz wyklucza taką możliwość.

Warszawskie PiS zaapelowało z kolei do władz miasta o przesunięcie o dwa tygodnie ogłoszenia przetargu na centralny odcinek drugiej linii metra. Powód – opozycja chce, żeby w tym czasie ratusz lepiej uwzględnił postulaty środowiska osób niepełnosprawnych.

– W tym tygodniu na łamach „ŻW” prezydent Hanna Gronkiewicz-Waltz ogłaszała kolejną edycję konkursu „Warszawa bez barier” – mówi szef stołecznego PiS Mariusz Błaszczak.

– Chcielibyśmy zgłosić tam metro, ale dziś nie jest ono bezpieczne dla niepełnosprawnych – dodaje.

Zarząd Transportu Miejskiego twierdzi, że druga linia będzie dostosowana do potrzeb niepełnosprawnych. Przetarg nie będzie przełożony.

Dodaj swoją opinię

Życie Warszawy

Najczęściej czytane