Znów będzie hałas przy wiadukcie na Andersa

Potężne kafary od rana mają wbijać tzw. ścianki szczelne przy Dworcu Gdańskim. Lada dzień wiadukt zacznie znikać znad torów między Śródmieściem i Żoliborzem.

Drogowa operacja zacznie się dziś przy przyczółku wiaduktu od strony Śródmieścia. Cel: zabezpieczenie nasypu przed niekontrolowanym osunięciem, zanim zacznie się rozbiórka przyczółka. Ta sama czynność zostanie następnie powtórzona po żoliborskiej stronie wiaduktu. – Lada dzień zacznie się rozbiórka z prawdziwego zdarzenia. Wiadukt zacznie znikać znad torów – mówi „ŻW“ wicedyrektor Zarządu Miejskich Inwestycji Drogowych Andrzej Marecki.

Do akcji wkroczy ciężki sprzęt, m.in. młoty wyburzeniowe. Rozbiórką będzie kierował emerytowany ppłk Marek Hiszpański, który był dowódcą w 2. Pułku Komunikacyjnym z Inowrocławia. To on nadzorował też budowę tzw. Syreny 2 na Trasie Toruńskiej.

Zła wiadomość: mieszkańcy mogą narzekać na hałas. Jak zapowiada ZMID, prace będą odbywały się przez 14 – 16 godzin na dobę. Harmonogram zaakceptowały Polskie Linie Kolejowe. Pociągi kursujące przez Gdański nie będą jednak odwoływane, ale kierowane innym torem.

Na razie rozebrane zostały jezdnie, tory tramwajowe i chodniki na wiadukcie. Wykonawca zdemontował przy tym ponad 200 ton granitowej kostki brukowej, która znajdowała się pod asfaltem. W przyszłości ma zostać użyta przy innym miejskim remoncie.

Do 24 kwietnia drogowcy mają rozebrać zrujnowaną przeprawę na Andersa i ustawić w jej miejsce tymczasowy most wojskowy. Przeprawa będzie zapewne gotowa kilka dni przed terminem. Jak usłyszeliśmy nieoficjalnie, z powodu czasochłonnych odbiorów i prób obciążeniowych raczej nie uda się jej jednak otworzyć wcześniej.

Dodaj swoją opinię