Parkowanie nie zdrożeje. Na razie
Przeciwko podwyżkom opłat za postój w centrum zbuntowali się radni lewicy. Planowane na czwartek głosowanie w radzie miasta zostanie przełożone.
Wszystko jest ustalone. Raczej nic nie powinno przeszkodzić w przegłosowaniu podwyżki opłat za parkowanie – przekonywała jeszcze wczoraj przed południem przewodnicząca Rady Warszawy Ewa Malinowska-Grupińska (PO). Ale już pół godziny później sama została zaskoczona.
Veto lewicy
Klub Lewicy i Demokratów – który wczoraj zmienił nazwę na Klub Lewicy (SLD+SdPl) – zdecydował, że na dzisiejszej sesji podwyżki nie poprze. – Rzeczywiście rozmawialiśmy z Platformą o zmianach w płatnym parkowaniu, akceptowaliśmy rozszerzenie strefy i ulgi dla kombatantów, ale nie było naszej zgody na tak wysoką podwyżkę opłat – zakomunikował szef warszawskiego SLD i szef klubu lewicy w radzie miasta Tomasz Sybilski. Głosowa-nie przeciwko podwyżce zapowiedziało też PiS. PO nie ma więc wystarczających głosów do przeforsowania nowego cennika, dlatego zaplanowane na dzisiejszą sesję uchwały dotyczące płatnego parkowania prawdopodobnie zostaną zdjęte z porządku obrad.
Głosowanie później
Pisaliśmy wczoraj o propozycjach urzędników, by pierwsza godzina parkowania zdrożała o złotówkę (z 2 do 3 zł), druga o 1,20 zł (do 3,60 zł), trzecia o 1,40 zł (do 4,20 zł). Radni lewicy postawili warunki. – Nie zgadzamy się na 3 złote. Byłaby to największa opłata w Polsce! Nasza propozycja za godzinę parkowania to maksymalnie 2,80 zł, tyle, ile po podwyżce wyniesie cena jednorazowego biletu autobusowego – zastrzegł Tomasz Sybilski. – Poza tym wzrost cen naszym zdaniem będzie uzasadniony tylko wtedy, gdy jednocześnie zwiększymy obszar płatnego parkowania – dodaje.
Urzędnicy proponowali natomiast, by kierowcy zaczęli wrzucać więcej do parkometrów już od czerwca tego roku, a nowe parkometry miały pojawić się na Ochocie, Powiślu, Solcu i Nowym Mieście dopiero w październiku przyszłego roku. – Niech zatem podwyżka też obowiązuje od przyszłego roku – konkluduje Sybilski.
Zmian w płatnym parkowaniu nie poparła komisja infrastruktury Rady Warszawy. Przeciwni są jej nawet niektórzy radni PO. – To niepolityczna decyzja. Sami przecież jeździmy samochodami i parkujemy w centrum – rozkładają ręce.
– No cóż. Czasem zdarzają się nieprzewidziane sytuacje. Każda podwyżka budzi emocje. Jeśli nie będzie zgody większości radnych, podwyżki po prostu nie będzie – podsumowała Ewa Malinowska-Grupińska.
PO i lewica siadają więc do rozmów. Od nowych ustaleń zależy, czy podwyżka czeka kierowców za kilka miesięcy czy może za rok.
Żadna część jak i całość utworów zawartych w dzienniku nie może być powielana i rozpowszechniana lub dalej rozpowszechniana w jakiejkolwiek formie i w
jakikolwiek sposób (w tym także elektroniczny lub mechaniczny lub inny albo na wszelkich polach eksploatacji) włącznie z kopiowaniem, szeroko pojętą digitalizacją,
fotokopiowaniem lub kopiowaniem, w tym także zamieszczaniem w Internecie - bez pisemnej zgody Gremi Media SA
Jakiekolwiek użycie lub wykorzystanie utworów w całości lub w części bez zgody Gremi Media SA lub autorów z naruszeniem prawa jest zabronione
pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.