Policja bez kontroli
W tym roku po raz pierwszy zostały opublikowane oświadczenia majątkowe komendantów policji z Warszawy i dziewięciu powiatów podwarszawskich. Ale jaki sens mają oświadczenia majątkowe, do których nie trzeba wpisywać mieszkań albo samochodów? A w dodatku za podanie nieprawdy nic nie grozi?
Funkcjonariusze musieli ujawnić m.in. czy mają dom, mieszkanie, gospodarstwo rolne albo inne nieruchomości, podać, czy zasiadają w zarządach, radach nadzorczych spółek lub spółdzielni.
Oświadczenia składane są co roku, w MSWiA przygotowano jednak nowe formularze i policjanci nie wiedzą, co powinno się w nich znaleźć.
Kłopoty lokalowe
Z ankiet wynika więc, że część komendantów nie ma mieszkania, oszczędności, ani nawet samochodu. Majątek komendanta policji z Wołomina Jerzego Piątkowskiego to jedynie... obligacje skarbu państwa! Gdzie mieszka? – W lokalu służbowym. Nie wpisałem go po konsultacjach z radcą prawnym. W oświadczeniu podaje się składniki majątku, a on nie jest moją własnością – wyjaśnia.
Ale inni policjanci takie mieszkania wpisali. Tak zrobił np. Marek Maruchniak ze Śródmieścia czy Sławomir Sosnowski z Pragi Północ. – Jest kategoria inne mieszkania i moje się w niej mieści – tłumaczy Maruchniak. Według oświadczenia Piątkowski nie ma też samochodu. – Niby gdzie miałem go wpisać? – irytuje się. – Jeśli do tego służy rubryka „inne składniki majątku“, to może powinienem tam wpisać też komputer, telewizor czy zegarek za 200 zł – pyta. Wątpliwości mają też inni. Hubert Kowalczewski, komendant z Babic Starych, zostawił pustą rubrykę w pytaniu o mieszkanie. Nie wpisał też samochodu. – Mieszkam w segmencie rodziców, a mój polonez ma 11 lat. Nie ma rubryki, tak jak to było w ub. roku, do której powinienem go wpisać – tłumaczy.
Policja wyjęta spod prawa
Okazuje się, że... to oni mają rację. Violetta Paprocka, rzecznik MSWiA, które w ub. roku przygotowywało rozporządzenie w tej sprawie przyznaje, że w wykazie nie musi się znajdować ani mieszkanie służbowe, ani samochód. Czyli zupełnie inaczej, niż w przypadku innych urzędników, którzy wypełniają podobne oświadczenia! W dodatku w rozporządzeniu nie zawarto informacji o odpowiedzialności karnej za zatajenie informacji. – Za podanie nieprawdziwych danych lub ich zatajenie grozi do trzech lat więzienia. Ale gdy w druku oświadczenia nie ma zastrzeżenia o grożącej odpowiedzialności, to nie ma przestępstwa – tłumaczy Katarzyna Szeska, rzecznik stołecznej prokuratury okręgowej.
Julia Pitera, pełnomocnik premiera ds. przeciwdziałania korupcji, jest zaniepokojona tą dowolnością. – Chcemy, aby oświadczenia majątkowe składały wszystkie grupy zawodowe podatne na korupcję. Druki będą takie same, i wszyscy będą też odpowiadać za podanie nieprawdziwych informacji. Trzeba będzie ujawniać gdzie się mieszka, jaki się ma samochód. Projekt powinien być gotowy już latem – zapewnia.
Żadna część jak i całość utworów zawartych w dzienniku nie może być powielana i rozpowszechniana lub dalej rozpowszechniana w jakiejkolwiek formie i w
jakikolwiek sposób (w tym także elektroniczny lub mechaniczny lub inny albo na wszelkich polach eksploatacji) włącznie z kopiowaniem, szeroko pojętą digitalizacją,
fotokopiowaniem lub kopiowaniem, w tym także zamieszczaniem w Internecie - bez pisemnej zgody Gremi Media SA
Jakiekolwiek użycie lub wykorzystanie utworów w całości lub w części bez zgody Gremi Media SA lub autorów z naruszeniem prawa jest zabronione
pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.