Motorniczy nie może w pracy kibicować naszym
Urzędnicy zabronili motorniczym i kierowcom dekorować pojazdy symbolami narodowymi.
Od początku mistrzostw Europy w piłce nożnej każdy wspiera polskich piłkarzy, tak jak potrafi. Najłatwiej to robić przy pomocy biało-czerwonych gadżetów.
Nastrój piłkarskiego święta udzielił się także motorniczym i kierowcom komunikacji miejskiej. Część z nich jeździ od niedzieli w szalikach i czapach w barwach narodowych, niektórzy na pojazdach umieścili polskie flagi. Nie spodobało się to stołecznym urzędnikom.
– Samowolnie, bez uzgodnienia z nami, wywiesili flagi i chorągiewki – mówi rzecznik Zarządu Transportu Miejskiego, Igor Krajnow. – Poza tym tramwaj i autobus jest miejscem pracy, w którym obowiązują ściśle określone zasady ubioru – tłumaczy. – Nie przewidują one zakładania szalików jakiejkolwiek drużyny piłkarskiej.
Motorniczy i kierowcy zapowiadają, że w dniu meczu z Austrią, czyli jutro, znów udekorują swoje pojazdy biało-czerwonymi symbolami. – Nie mogą mi zabronić być Polakiem – zaperza się pan Andrzej, kierujący „22“.
Także pasażerowie nie mają nic przeciwko polskim flagom w pojazdach komunikacji.
ZTM ostrzega jednak, że za łamanie regulaminu firmy grozi upomnienie oraz nagana. Można nawet pożegnać się z pracą.
Żadna część jak i całość utworów zawartych w dzienniku nie może być powielana i rozpowszechniana lub dalej rozpowszechniana w jakiejkolwiek formie i w
jakikolwiek sposób (w tym także elektroniczny lub mechaniczny lub inny albo na wszelkich polach eksploatacji) włącznie z kopiowaniem, szeroko pojętą digitalizacją,
fotokopiowaniem lub kopiowaniem, w tym także zamieszczaniem w Internecie - bez pisemnej zgody Gremi Media SA
Jakiekolwiek użycie lub wykorzystanie utworów w całości lub w części bez zgody Gremi Media SA lub autorów z naruszeniem prawa jest zabronione
pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.