Na swoich stronach spółka Gremi Media SA wykorzystuje wraz z innymi podmiotami pliki cookies (tzw. ciasteczka) i inne technologie m.in. w celach prawidłowego świadczenia usług, odpowiedniego dostosowania serwisów do preferencji jego użytkowników, statystycznych oraz reklamowych. Korzystanie z naszych stron bez zmiany ustawień przeglądarki oznacza wyrażenie zgody na użycie plików cookies w pamięci urządzenia. Aby dowiedzieć się więcej o naszej polityce prywatności kliknij TU.

Motorniczy nie może w pracy kibicować naszym

masz 10-06-2008, ostatnia aktualizacja 11-06-2008 16:37

Urzędnicy zabronili motorniczym i kierowcom dekorować pojazdy symbolami narodowymi.

autor: Kamiński Jakub
źródło: Fotorzepa

Od początku mistrzostw Europy w piłce nożnej każdy wspiera polskich piłkarzy, tak jak potrafi. Najłatwiej to robić przy pomocy biało-czerwonych gadżetów.

Nastrój piłkarskiego święta udzielił się także motorniczym i kierowcom komunikacji miejskiej. Część z nich jeździ od niedzieli w szalikach i czapach w barwach narodowych, niektórzy na pojazdach umieścili polskie flagi. Nie spodobało się to stołecznym urzędnikom.

– Samowolnie, bez uzgodnienia z nami, wywiesili flagi i chorągiewki – mówi rzecznik Zarządu Transportu Miejskiego, Igor Krajnow. – Poza tym tramwaj i autobus jest miejscem pracy, w którym obowiązują ściśle określone zasady ubioru – tłumaczy. – Nie przewidują one zakładania szalików jakiejkolwiek drużyny piłkarskiej.

Motorniczy i kierowcy zapowiadają, że w dniu meczu z Austrią, czyli jutro, znów udekorują swoje pojazdy biało-czerwonymi symbolami. – Nie mogą mi zabronić być Polakiem – zaperza się pan Andrzej, kierujący „22“.

Także pasażerowie nie mają nic przeciwko polskim flagom w pojazdach komunikacji.

ZTM ostrzega jednak, że za łamanie regulaminu firmy grozi upomnienie oraz nagana. Można nawet pożegnać się z pracą.

Życie Warszawy

Najczęściej czytane