Na swoich stronach spółka Gremi Media SA wykorzystuje wraz z innymi podmiotami pliki cookies (tzw. ciasteczka) i inne technologie m.in. w celach prawidłowego świadczenia usług, odpowiedniego dostosowania serwisów do preferencji jego użytkowników, statystycznych oraz reklamowych. Korzystanie z naszych stron bez zmiany ustawień przeglądarki oznacza wyrażenie zgody na użycie plików cookies w pamięci urządzenia. Aby dowiedzieć się więcej o naszej polityce prywatności kliknij TU.

Podróże za milion

Izabela Kraj 18-06-2008, ostatnia aktualizacja 19-06-2008 22:22

Średnio w co trzeci dzień wysoki urzędnik z ratusza wylatuje za granicę. Na bilety lotnicze i hotele samorząd wydaje ok. milion złotych rocznie. Co z tego ma Warszawa?

autor: Radosław Pasterski
źródło: Fotorzepa

Prezydent Hanna Gronkiewicz-Waltz twierdzi, że nadrabia zaległości stolicy w międzynarodowych kontaktach. Przez półtora roku rządów podróżowała 10 razy (łącznie zajęło jej to prawie miesiąc). Lech Kaczyński za kadencji w ratuszu opuszczał kraj średnio trzy razy do roku.

Pół Europy i Chicago

Na międzynarodowe konferencje, zjazdy i wizyty ratusz wydał w 2007 r ponad 920 tys zł. – W tym chce przeznaczyć milion, choć w budżecie jest 1,6 mln zł – mówi rzecznik ratusza Tomasz Andryszczyk.

W 2006r wojaże urzędników kosztowały 895 tys zł. W 2005r. ekipa Lecha Kaczyńskiego wydała 730 tys. zł.

Gronkiewicz-Waltz odwiedziła już m.in. Brukselę, Rzym, Madryt, Berlin, Lublanę, Kijów, Cannes i Chicago. Po wakacjach wybiera się do Jerozolimy. Który wyjazd miał największe konsekwencje dla miasta?

– Do Berlina, bo przekonałam się, że oczyszczalnia ścieków nie musi śmierdzieć– ocenia prezydent. Po tym wyjeździe zdecydowała, że Czajka na Białołęce, mimo oporu mieszkańców, będzie rozbudowana.

Prezydent przypomina też wizytę w Chicago. Ostatni raz w tym mieście partnerskim władze Warszawy były sześć lat temu. A to wstyd.

Po raz pierwszy prezydent Warszawy pojawiła się też na tegorocznych targach nieruchomości w Cannes, co zostało zauważone przez organizatorów tej prestiżowej imprezy.

Opozycyjni samorządowcy wytykają jej wyjazd do Madrytu na konferencję o rozwoju miast w obliczu globalizacji. – Po dwudniowym pobycie w Hiszpanii nie było żadnego podsumowania. A miasto wydało na wyjazd 7,5 tys. zł – wytykają radni PiS. – Z kolei z okazji 50. rocznicy podpisania Traktatów Rzymskich pani prezydent wybrała się do Włoch na sesję Komitetu Regionów. Wygłosiła... dwuminutowe przemówienie.

Jeden nie jeździ

Jej zastępcy wyjeżdżali zdecydowanie rzadziej. Jerzy Miller i Włodzimierz Paszyński – czterokrotnie. Pierwszy poznawał w Londynie sposób budowania szpitali w systemie partnerstwa publiczno-prywatnego. Drugi m.in. odbył najbardziej egzotyczną 9-dniową wizytę w Szanghaju – przyglądał się organizacji letniej olimpiady specjalnej.

Andrzej Jakubiak został wysłany tylko raz – na... obchody 70. rocznicy bombardowania hiszpańskiej Guerniki. Do Brukseli i Dusseldorfu jeździł Jarosław Kochaniak. – Będzie jeździł częściej. Bo przejął część obowiązków związanych ze współpracą międzynarodowa – mówi rzecznik ratusza Dziś np. wylatuje do Lyonu na komitet Eurocities.

Jedynym wiceprezydentem, który ani razu nie pojechał zagranicę jest Jacek Wojciechowicz. – Nie lubi takich wyjazdów – kwituje rzecznik.

Wśród szefów biur z ratusza najczęściej (12 razy) podróżowała szefowa od promocji Katarzyna Ratajczyk. – Częściej niż w poprzedniej kadencji Warszawa jest teraz obecna na różnych targach turystycznych – mówi Ratajczyk.

Tuż za nią na liście „miejskich globtroterów“ plasują się szefowie biura sportu (10 wyjazdów), obsługi inwestorów (8) i sekretariat d. s Euro 2012 (5 razy).

Skomentuj tekst

Życie Warszawy

Najczęściej czytane