Na swoich stronach spółka Gremi Media SA wykorzystuje wraz z innymi podmiotami pliki cookies (tzw. ciasteczka) i inne technologie m.in. w celach prawidłowego świadczenia usług, odpowiedniego dostosowania serwisów do preferencji jego użytkowników, statystycznych oraz reklamowych. Korzystanie z naszych stron bez zmiany ustawień przeglądarki oznacza wyrażenie zgody na użycie plików cookies w pamięci urządzenia. Aby dowiedzieć się więcej o naszej polityce prywatności kliknij TU.

Zabytkowe balustrady z Powązkowskiej ocaleją

masz, kmaj 24-06-2008, ostatnia aktualizacja 25-06-2008 15:10

Po interwencji varsavianistów i konserwatora zabytków drogowcy nie usuną secesyjnych barier z modernizowanego wiaduktu.

źródło: Życie Warszawy

Wykonane z żelaza poręcze zamontowano na Powązkowskiej w latach 30. ubiegłego wieku. Według varsavianistów, to nieliczne z ocalałych zabytków inżynierii drogowej. Tej samej klasy, co np. balustrady na moście Poniatowskiego czy wiadukcie na Karowej.

Kute balustrady montowane były w wielu miejscach przez jedną firmę Rudzki i Spółka, która zmonopolizowała przedwojenne remonty drogowe w stolicy.Mimo to Zarząd Dróg Miejskich początkowo nie widział dla nich miejsca na Powązkowskiej, doprowadził też do zniszczenia identycznych balustrad na wiadukcie nad torami średnicowymi na ul. Żelaznej. Projekt przewidywał zastąpienie ich zwyczajnymi, energochłonnymi barierami z blachy – takimi jak np. przy osiedlach na Ursynowie czy Białołęce.

W obronie balustrad stanęli miłośnicy zabytków z Zespołu Opiekunów Kulturowego Dziedzictwa Warszawy ZOK. Po ich interwencji balustrady zostaną wpisane do rejestru zabytków, a drogowcy i stołeczny konserwator zabytków Ewa Nekanda-Trepka zasiedli do rozmów.

– Ustaliliśmy, że zabytkowe elementy zostaną odrestaurowane i zamontowane na nowym wiadukcie – mówi naczelnik Wydziału Mostowego w ZDM Andrzej Marecki.

– Demontaż balustrad zacznie się w przyszłym tygodniu jednocześnie z rozbiórką połowy wiaduktu – przyznaje kierownik budowy Andrzej Polit ze Skanskiej. – Nie wiadomo tylko jeszcze, czy balustrady uda się wkomponować w nowy obiekt – zastrzega.

O co chodzi? Problem w tym, że według drogowców starych krat jest za mało (nawet dziś nie znajdują się na całej długości wiaduktu). Tomasz Markiewicz z ZOK twierdzi, że to bzdura.

– Balustrad wystarczy, żeby umieścić je w tych samych miejscach – mówi. – Boję się tylko, żeby poręcze nie zapodziały się gdzieś w trakcie remontu.Remont na Powązkowskiej potrwa dwa lata. Będzie kosztował 30 mln zł.

Skomentuj ten artykuł

Życie Warszawy

Najczęściej czytane