Zabytkowe balustrady z Powązkowskiej ocaleją
Po interwencji varsavianistów i konserwatora zabytków drogowcy nie usuną secesyjnych barier z modernizowanego wiaduktu.
Wykonane z żelaza poręcze zamontowano na Powązkowskiej w latach 30. ubiegłego wieku. Według varsavianistów, to nieliczne z ocalałych zabytków inżynierii drogowej. Tej samej klasy, co np. balustrady na moście Poniatowskiego czy wiadukcie na Karowej.
Kute balustrady montowane były w wielu miejscach przez jedną firmę Rudzki i Spółka, która zmonopolizowała przedwojenne remonty drogowe w stolicy.Mimo to Zarząd Dróg Miejskich początkowo nie widział dla nich miejsca na Powązkowskiej, doprowadził też do zniszczenia identycznych balustrad na wiadukcie nad torami średnicowymi na ul. Żelaznej. Projekt przewidywał zastąpienie ich zwyczajnymi, energochłonnymi barierami z blachy – takimi jak np. przy osiedlach na Ursynowie czy Białołęce.
W obronie balustrad stanęli miłośnicy zabytków z Zespołu Opiekunów Kulturowego Dziedzictwa Warszawy ZOK. Po ich interwencji balustrady zostaną wpisane do rejestru zabytków, a drogowcy i stołeczny konserwator zabytków Ewa Nekanda-Trepka zasiedli do rozmów.
– Ustaliliśmy, że zabytkowe elementy zostaną odrestaurowane i zamontowane na nowym wiadukcie – mówi naczelnik Wydziału Mostowego w ZDM Andrzej Marecki.
– Demontaż balustrad zacznie się w przyszłym tygodniu jednocześnie z rozbiórką połowy wiaduktu – przyznaje kierownik budowy Andrzej Polit ze Skanskiej. – Nie wiadomo tylko jeszcze, czy balustrady uda się wkomponować w nowy obiekt – zastrzega.
O co chodzi? Problem w tym, że według drogowców starych krat jest za mało (nawet dziś nie znajdują się na całej długości wiaduktu). Tomasz Markiewicz z ZOK twierdzi, że to bzdura.
– Balustrad wystarczy, żeby umieścić je w tych samych miejscach – mówi. – Boję się tylko, żeby poręcze nie zapodziały się gdzieś w trakcie remontu.Remont na Powązkowskiej potrwa dwa lata. Będzie kosztował 30 mln zł.
Żadna część jak i całość utworów zawartych w dzienniku nie może być powielana i rozpowszechniana lub dalej rozpowszechniana w jakiejkolwiek formie i w
jakikolwiek sposób (w tym także elektroniczny lub mechaniczny lub inny albo na wszelkich polach eksploatacji) włącznie z kopiowaniem, szeroko pojętą digitalizacją,
fotokopiowaniem lub kopiowaniem, w tym także zamieszczaniem w Internecie - bez pisemnej zgody Gremi Media SA
Jakiekolwiek użycie lub wykorzystanie utworów w całości lub w części bez zgody Gremi Media SA lub autorów z naruszeniem prawa jest zabronione
pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.