Na swoich stronach spółka Gremi Media SA wykorzystuje wraz z innymi podmiotami pliki cookies (tzw. ciasteczka) i inne technologie m.in. w celach prawidłowego świadczenia usług, odpowiedniego dostosowania serwisów do preferencji jego użytkowników, statystycznych oraz reklamowych. Korzystanie z naszych stron bez zmiany ustawień przeglądarki oznacza wyrażenie zgody na użycie plików cookies w pamięci urządzenia. Aby dowiedzieć się więcej o naszej polityce prywatności kliknij TU.

Szturm na Cytadelę, rock w Muzeum

Izabela Kraj 27-07-2008, ostatnia aktualizacja 28-07-2008 21:51

Sobotnia inscenizacja powstańcza przyciągnęła na Żoliborz ok. 3 tysiące osób kilku pokoleń. Na niedzielny koncert Armii i Apocalyptiki przyszły nieprzebrane tłumy młodzieży.

autor: Radosław Pasterski
źródło: Fotorzepa
autor: Pasterski Radosław
źródło: Fotorzepa
autor: Pasterski Radosław
źródło: Fotorzepa

Nad bramą Cytadeli w sobotę zawisły hitlerowskie swastyki. Przed murami stanęły zasieki, barykady z beczek. Pobliskie domy – tak jak w powstaniu – posłużyły za punkty zbiórki warszawskich oddziałów.

Ulica Dymińska zamieniła się w teren ataków na zajętą przez Niemców twierdzę. Jednak – tak jak w powstaniu – nie udało się jej zdobyć. Dlaczego?

– Bo nie mieliśmy szans. To było porywanie się z motyką na słońce. Ale próbowaliśmy, bo takie były rozkazy – opowiada Janusz Skrzycki „Gryf“ uczestnik walk o Cytadelę i o Dworzec Gdański.

Do samej inscenizacji odniósł się sceptycznie: – Tu nie było historycznej prawdy. Wtedy wszystko wyglądało i odbywało się inaczej – ocenił. Ale później chętnie dzielił się wspomnieniami z odtwórcami.

– Bo to nie była wierna rekonstrukcja historycznych wydarzeń przy Cytadeli – tłumaczy Tomasz Karasiński, szef grupy historycznej „Radosław“ i organizator widowiska. – To inscenizacja, wprowadzająca w klimat powstania na Żoliborzu i walk od 1 sierpnia do kapitulacji dzielnicy 30 września 1944r.

Warszawiakom, którzy całymi rodzinami stali przy murach Cytadeli, forma widowiska nie przeszkadzała. Wywołała nawet spore emocje. Autentyczny jęk zgrozy wydarł się z piersi widzów w scenie, kiedy Niemcy znosili ciała zabitych i zaczęli polewać je benzyną z kanistrów.

– Jezu! Zapalą ich? – przeraziła się starsza pani. Do podpalenia oczywiście nie doszło, ale scena i tak wywołała żywe komentarze widzów.

– Przyprowadziłam tu synów, którzy nie chcą się uczyć historii. I z satysfakcją patrzyłam na ich błyszczące oczy, gdy to oglądali – cieszyła się pani Wiesława Zych. Po inscenizacji jej chłopaki Wojtek i Leszek, żywo dyskutowali z powstańcami i robili sobie zdjęcia.

U jednego z rekonstruktorów zauważyliśmy cenną powstańczą pamiątkę. Miał na sobie oryginalną stułę powstańczego kapelana – ks. Skorupki. Rekonstruktorem okazał się... także ksiądz.

Oficjalne obchody rozpoczął jednak w niedzielę koncert „Pamiętamy ‘44“ w Muzeum Powstania Warszawskiego. Poza polskim zespołem Armia, zagrała fińska grupa Apocalyptica. Ich występ przyciągnął 8 tysięcy młodych ludzi z całej Polski.

Program wydarzeń:

31.07, godz. 20 – wielkie oratorium na pl. Krasińskich

1.08, godz. 10 – inscenizacja „Marsz Mokotowa“ w parku Orlicz-Dreszera.

9.08, godz. 17 – inscenizacja walk przy pałacu Szustra

Wybrane opinie czytelników:

mkzuk: Należy jeszcze dodać, że 2 sierpnia o 17.00 na polu PGR Bródno przy ul. Św. Wincentego równięż odbędzie się inscenizacja historyczna ataku oddziałów powstańczych na baterię przeciwlotniczą w folwarku ‘Agril’. Rekonstrukcja odzwierciedla wydarzenia, jakie miały miejsce 1 sierpnia 1944 r. na Targówku.

Dodaj swoją opinię

Życie Warszawy

Najczęściej czytane