Na swoich stronach spółka Gremi Media SA wykorzystuje wraz z innymi podmiotami pliki cookies (tzw. ciasteczka) i inne technologie m.in. w celach prawidłowego świadczenia usług, odpowiedniego dostosowania serwisów do preferencji jego użytkowników, statystycznych oraz reklamowych. Korzystanie z naszych stron bez zmiany ustawień przeglądarki oznacza wyrażenie zgody na użycie plików cookies w pamięci urządzenia. Aby dowiedzieć się więcej o naszej polityce prywatności kliknij TU.

Guma ze Stalowej za mocno się kiwa

Natalia Bet 17-05-2010, ostatnia aktualizacja 18-05-2010 07:49

Najsłynniejszy warszawski menel potrzebuje hospitalizacji. Za kilka dni Pan Guma trafi na stół operacyjny.

Pan Guma przyjął się na Pradze. Jest jednak trochę nadwyrężony  i wymaga naprawy
autor: Magda Starowieyska
źródło: Fotorzepa
Pan Guma przyjął się na Pradze. Jest jednak trochę nadwyrężony i wymaga naprawy

– Pan Guma się rozpada. Najpierw odpadły mu uszy, a kiedy je doklejono, przekrzywił się i coraz bardziej się pochyla – zaalarmowali nas mieszkańcy Nowej Pragi.

Sprawdziliśmy. Kiwająca się rzeźba naturalnych rozmiarów, stojąca na rogu ul. Stalowej i Czynszowej faktycznie nienaturalnie zgina się w stronę chodnika.

– Już opracowaliśmy projekt remontu rzeźby. Przewieziemy ją do warsztatu ślusarskiego w przyszłym tygodniu – mówi kurator projektu Tomasz Fudala z Muzeum Sztuki Nowoczesnej. – Potem, w zależności od tego, co jest zniszczone, albo usuniemy uszkodzone elementy, albo wymienimy całą konstrukcję. Najpierw musimy rozkuć betonową podstawę Pana Gumy – tłumaczy Fudala. Cała operacja będzie muzeum kosztować ok. 1000 zł.

To nie pierwsza usterka Pana Gumy, pomnika lokalnego menela. Wcześniej odpadły mu uszy, ale już zostały doklejone. Pół roku temu pomnik stworzył wspólnie z praską młodzieżą Paweł Althamer.

– To przecież pomnik interaktywny. Dzieci bawią się, uwieszając się na Gumie, więc jest trochę nadwyrężony. Po to jednak został stworzony. Sami jesteśmy ciekawi, jak będzie się starzeć – komentuje Fudala.

Gdy Pana Gumę stawiano na Nowej Pradze, mieszkańcy byli podzieleni. Jedni protestowali, inni bronili pomnika i jego pomysłodawców. Ostatecznie mieszkańcy zżyli się z rzeźbą. Zimą prażanie otulili Gumę szalikiem, a na głowę założyli mu czapkę i podbity futrem kaptur. Gdy zrobiło się cieplej, dostał butelkę z piwem. A na kurtce ktoś dopisał „Byłem tu”.

Dodaj swoją opinię

Życie Warszawy

Najczęściej czytane