Tablica Mendelejewa znika z akademika Politechniki
Robotnicy skuli z elewacji Riviery część słynnej płaskorzeźby przedstawiającej układ okresowy pierwiastków.
Huk pękającego tynku i spadającego z okien gruzu. W sobotę rano na teren akademika Riviera przy ul. Polnej, należącego do Politechniki Warszawskiej, wjechały koparki. Ekipa robotników przez kilka godzin mozolnie skuwała fragmenty płaskorzeźby przedstawiającej tablicę Mendelejewa.
– Ta mozaika to najbardziej rozpoznawalny fragment budynku. Szkoda, żeby zniknęła – komentowała pani Zuzanna, która mieszka w bliskiej okolicy.
Władze uczelni półtora roku temu rozpoczęły remont budynku. Jego częścią ma być ocieplenie elewacji. – Jestem na urlopie. Nic nie wiem o tym, żeby robotnicy skuwali charakterystyczne pierwiastki. Przecież my dbamy z wielką pieczołowitością o takie dekoracje – przyznała w rozmowie z nami Ewa Chybińska, rzeczniczka Politechniki Warszawskiej.
Zdaniem varsavianisty Grzegorza Miki, płaskorzeźba na fasadzie Riviery zasługuje na ochronę. – To przecież oryginalna dekoracja. Stanowi integralną część całego budynku – zauważa.
Gmach, w którym mieści się akademik PW, został zaprojektowany w latach 60. przez architektów Józefa Bubicza i Kazimierza Thora.
Wyższa część budynku miała elewację ozdobioną klinkierem. A z tyłu od ul. Polnej powstała płaskorzeźba z układem okresowym pierwiastków, identyfikująca obiekt z naukami ścisłymi.
Żadna część jak i całość utworów zawartych w dzienniku nie może być powielana i rozpowszechniana lub dalej rozpowszechniana w jakiejkolwiek formie i w
jakikolwiek sposób (w tym także elektroniczny lub mechaniczny lub inny albo na wszelkich polach eksploatacji) włącznie z kopiowaniem, szeroko pojętą digitalizacją,
fotokopiowaniem lub kopiowaniem, w tym także zamieszczaniem w Internecie - bez pisemnej zgody Gremi Media SA
Jakiekolwiek użycie lub wykorzystanie utworów w całości lub w części bez zgody Gremi Media SA lub autorów z naruszeniem prawa jest zabronione
pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.