Na swoich stronach spółka Gremi Media SA wykorzystuje wraz z innymi podmiotami pliki cookies (tzw. ciasteczka) i inne technologie m.in. w celach prawidłowego świadczenia usług, odpowiedniego dostosowania serwisów do preferencji jego użytkowników, statystycznych oraz reklamowych. Korzystanie z naszych stron bez zmiany ustawień przeglądarki oznacza wyrażenie zgody na użycie plików cookies w pamięci urządzenia. Aby dowiedzieć się więcej o naszej polityce prywatności kliknij TU.

Polonezy z pietruszką podbijają Wilanów

rbi 15-08-2012, ostatnia aktualizacja 15-08-2012 20:00

Odnowiony plac przed kościołem św. Anny okupują handlarze obwoźni. Czy po to są remontowane reprezentacyjne miejsca? - pyta nasz Czytelnik

źródło: Zdjęcie nadesłane przez Czytelnika
źródło: Zdjęcie nadesłane przez Czytelnika

Nasz Czytelnik, pan Antoni, przesłał do redakcji list:

"Podczas dzisiejszego spaceru po Wilanowie po raz kolejny natknąłem się na handlarzy okupujących odnowiony  plac przed kościołem św. Anny. Do tej pory na weekendy wystawał się tam od strony parkingu stary polonez z warzywami. Teraz, prawdopodobnie skuszony bezkarnością pierwszego, doszedł kolejny od strony pałacu.

Dlaczego nasze miasto i służby przyzwalają na handel uliczny w tak reprezentacyjnych miejscach? Czy po to właśnie są remontowane za publiczne (czyli nasze/moje) pieniądze takie ładne miejsca jak ul. Kostki-Potockiego?

I kolejny aspekt. Po raz kolejny widzę, że handlarze zatrudniają cudzoziemców. Czy posiadają oni prawo pracy? Czy też oprócz niższych kosztów pracy, zapewniają właścicielom tych stoisk dodatkową bezkarność w obliczu prawa?

Bardzo niechętnie, ale po latach pogodziłem się z tym, że Warszawa to miasto obleśnych bazarów, bazarków, bud, budek itd.  Czy nie moglibyśmy jednak skutecznie zmusić handlarzy do pozostania w wyznaczonych miejscach i utrudniać im zajmowanie odnowionych, reprezentacyjnych miejsc naszego miasta? Musimy tylko wykazać się dobrą wolą i konsekwencją."

Jak tłumaczy wiceburmistrz Wilanowa Artur Buczyński, w związku ze z pojawiającym się problemem nielegalnego handlu ulicznego w rejonie St. Kostki Potockiego urząd przeprowadził "doraźną kontroli legalności zajęcia terenu przez osobę handlującą połączoną z usunięciem towaru z terenu miejskiego".

Regularnie pojawia się tam też Straż Miejska, która wobec osób handlujących stosuje czynności przewidziane kodeksem postępowania w sprawach o wykroczenia. W miejscu nielegalnego handlu ustawiono również gazony z kwiatami, które miały utrudnić wjazd samochodem.

- Należy zwrócić uwagę, że nielegalny handel odbywa się w dni wolne od pracy (sobota-niedziela), co znacznie utrudnia podejmowanie interwencji przez pracowników urzędu - dodaje wiceburmistrz Buczyński.

zyciewarszawy.pl

Najczęściej czytane