Pierwszy koroniec w historii
Wielką na trzysta metrów kwadratowych halę wolnych lotów w ptaszarni zamknięto dla zwiedzających z powodu... gołębia.
Czy koroniec to brat gołębia? – Nie brat. To jest gołąb. Tylko że rzadki i największy na świecie. A halę zamknęliśmy, żeby go nie denerwować – mówi dyrektor zoo, ornitolog Andrzej Kruszewicz.
Bo na ul. Ratuszowej po raz pierwszy w historii ogrodu wykluł się koroniec. I dlatego przez najbliższe dwa tygodnie wielka hala będzie nieczynna dla zwiedzających. Tam właśnie młody gołąb stawia pierwsze kroki pod okiem matki.
– To taki mały głuptas jeszcze, ale rodzice są o niego bardzo zazdrośni. Jak widzą ludzi, to mogą nawet próbować ich atakować – tłumaczy Andrzej Kruszewicz.
Dyrektor sam przyczynił się do sukcesu hodowlanego. Parę lat temu zoo zamówiło w Indonezji parkę tego gatunku. Gdy ptaszki przyjechały nad Wisłę, okazało się, że... oba to samce.
Na Ratuszowej konsternacja trwała niedługo. Rozpoczęto poszukiwanie samiczki, by rozpocząć hodowlę tych ptaków. Jedną udało się znaleźć w Holandii, a drugą we Wrocławiu. Po holenderską sztukę pojechał sam Kruszewicz, aby nie było kolejnej wpadki.
Jak się można dochować rzadkich gołąbków? – Cierpliwością i dietą bogatą w witaminy – odpowiada szef zoo.
Czytaj więcej na blogu Roberta Rybarczyka.
Żadna część jak i całość utworów zawartych w dzienniku nie może być powielana i rozpowszechniana lub dalej rozpowszechniana w jakiejkolwiek formie i w
jakikolwiek sposób (w tym także elektroniczny lub mechaniczny lub inny albo na wszelkich polach eksploatacji) włącznie z kopiowaniem, szeroko pojętą digitalizacją,
fotokopiowaniem lub kopiowaniem, w tym także zamieszczaniem w Internecie - bez pisemnej zgody Gremi Media SA
Jakiekolwiek użycie lub wykorzystanie utworów w całości lub w części bez zgody Gremi Media SA lub autorów z naruszeniem prawa jest zabronione
pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.