Na swoich stronach spółka Gremi Media SA wykorzystuje wraz z innymi podmiotami pliki cookies (tzw. ciasteczka) i inne technologie m.in. w celach prawidłowego świadczenia usług, odpowiedniego dostosowania serwisów do preferencji jego użytkowników, statystycznych oraz reklamowych. Korzystanie z naszych stron bez zmiany ustawień przeglądarki oznacza wyrażenie zgody na użycie plików cookies w pamięci urządzenia. Aby dowiedzieć się więcej o naszej polityce prywatności kliknij TU.

Ale bagno! Czym zaskoczy nas zwierzyniec w tym roku

Robert Rybarczyk 12-01-2011, ostatnia aktualizacja 13-01-2011 13:15

Ryby większe od rekinów, dżungla, nowy azyl dla chorych ptaków. Wszystko jeszcze w tym roku. I ośmiornica jeszcze przed Euro 2012. Na delfinarium i motylarium pieniędzy nie ma.

źródło: Życie Warszawy

W tym roku najwięcej będzie się działo na końcu ogrodu przy ul. Ratuszowej. Na nowe inwestycje są już miliony złotych, a te już rozpoczęte zostaną oddane wkrótce.

Więcej o zwierzętach na blog.zw.com.pl/rybawzoo.

Być może jeszcze w zimowe ferie robotnicy zdążą przekazać po generalnym remoncie pawilon żyrafiarni. Miał być gotowy na Gwiazdkę, potem po Nowym Roku. Opóźnienie spowodowane jest tym, że z powodu brzydkiej pogody żyrafy i antylopy bongo nie wychodzą na wybieg . Dlatego robotnicy nie mogą zainstalować barierek oddzielających zwiedzających od płochliwych antylop. Gdyby zaczęli stawiać barierki, bongo mogłyby się przestraszyć i pokaleczyć.

Za oddaną w zeszłym roku hipopotamiarnią, na wielkiej łące, nieopodal wejścia od strony mostu Gdańskiego, wiosną rozpocznie się budowa aż dwóch nowych pawilonów. Będzie to całodobowy azyl dla ptaków i ośrodek CITES dla zwierząt odebranych przemytnikom.

Na każdą z inwestycji zabezpieczono już po 3,5 mln zł. Po co budować nowy azyl, skoro już jeden jest przy ptaszarni?

– Bo jest na terenie ogrodu i nie ma oddzielnego wejścia. A przepisy unijne zabraniają przetrzymywania chorych zwierząt na terenie zoo. Nowy azyl będzie miał pokój życia. Tam każdy będzie mógł chorego ptaka zostawić o każdej porze dnia – mówi doktor Andrzej Kruszewicz, szef zoo. Obiekt CITES także wymogły przepisy unijne. I z UE są na jego budowę pieniądze. Celnicy i służby miejskie będą miały miejsce, do którego będą mogły przywieźć zarekwirowane zwierzęta. W pomieszczeniu tym będą specjalne klatki przygotowane dla odpowiednich gatunków zwierząt.

To wszystko powstanie na końcu zoo. Zaś na początku w trochę zapomnianym pawilonie akwarium będzie bagno. – Paludarium – fachowo wymawia dr Kruszewicz. – Czyli przestrzeń, na której zrobimy tropikalną dżunglę i bagno, by żyły w nim zwierzęta bagienne – dodaje. Przede wszystkim chodzi o arowany i arapajmy. To ryby zamieszkujące mętne wody. Arowana może mierzyć dwa metry, zaś arapajma dwa razy więcej. – Część pawilonu akwarium przedzielimy szybą, tak jak w hipopotamiarni. Przez szybę będzie można oglądać to, co się dzieje w bagnie. Wokół dżungla, płaszczki, ryby, a w powietrzu motylki – rozmarzył się dr Kruszewicz. A w akwarium pojawi się nowy lokator – ośmiornica. – Ciekawe, czy będzie przewidywała wyniki meczów – żartuje szef zoo.

W sferze marzeń pozostaje także sztandarowa myśl szefa zoo sprzed kilku lat, czyli pawilon motylarium. Na inwestycję nie ma na razie pieniędzy. Nie ma też chętnych do budowania delfinarium. Chociaż przed światowym kryzysem wiele firm chciało na terenie zoo budować taki basen.

Dodaj swoją opinię

Życie Warszawy

Najczęściej czytane