Na swoich stronach spółka Gremi Media SA wykorzystuje wraz z innymi podmiotami pliki cookies (tzw. ciasteczka) i inne technologie m.in. w celach prawidłowego świadczenia usług, odpowiedniego dostosowania serwisów do preferencji jego użytkowników, statystycznych oraz reklamowych. Korzystanie z naszych stron bez zmiany ustawień przeglądarki oznacza wyrażenie zgody na użycie plików cookies w pamięci urządzenia. Aby dowiedzieć się więcej o naszej polityce prywatności kliknij TU.

Gdy jest miłość, nawet tona sadła nie przeszkadza

Robert Rybarczyk 25-01-2011, ostatnia aktualizacja 26-01-2011 11:36

Ona ma 49 lat i waży dwie tony. On – cztery lata – a jego waga to tona. Aniela i Hugo kochają pływać w basenie przy Ratuszowej. W tych pięknych okolicznościach przyrody doszło do tete-a-tete.

Hugo, choć bardzo młody, został już mężczyzną.  Czy ze związku z Anielą będą małe hipcie?
autor: Danuta Matloch
źródło: Fotorzepa
Hugo, choć bardzo młody, został już mężczyzną. Czy ze związku z Anielą będą małe hipcie?
autor: Danuta Matloch
źródło: Życie Warszawy

Cud. Choć nie wiem, czy w tych kategoriach powinno się o tym mówić. Ale tego jeszcze nie było, żeby dwa hipopotamy, o tak różnych gabarytach i w tak różnym wieku, zbliżyły się do siebie – obwieściła Olga Zbonikowska z zoo. Bo Aniela, która do tej pory matkowała Hugonowi, miała z nim w wodzie randkę. I być może będą z tego Hugoniątka.

Osesek. Tak dwa lata temu pisaliśmy o sprowadzonym z Ostrawy hipopotamiątku. Wtedy drażniło go wszystko, nawet listki ozdabiające hipopotamiarnię. Hugo z nerwów podskakiwał i odgryzał dekoracyjne roślinki. Najstarszą hipopotamicę w Europie Anielę poznawał długo: przez kraty oddzielające ich sypialnie, na wybiegu, w basenie. Nie było fajnie. „Aniela tak rozdziawiła paszczę na Hugona, że ten zrobił się malutki i uciekł. Tak skończyła się ich schadzka” – pisaliśmy o ich pierwszym spotkaniu.

Ale tym razem tak nie było. Aniela miała ruję. Olga Zbonikowska zdradziła tajemnice hipopotamiej sypialni. – Od tygodnia z pyskami leżały przy kratach w swoich sypialniach. Potem ocierały się o siebie, też przez kraty. Pielęgniarze się ucieszyli, że nie było przepychanek między zwierzętami. A gdy już zobaczyli, że w basenie doszło do krycia, to z wrażenia zbierali szczęki z podłogi i od razu powiadomili dyrekcję ogrodu – żartuje Zbonikowska.

Cała sytuacja rodzi mnóstwo pytań: jak dali radę, kiedy ona jest dwa razy większa i cięższa od niego? Czy ona jeszcze może? I najważniejsze: czy będą z tego hipcie?

Już całkiem poważnie próbował się z tym uporać dr Krzysztof Klimaszewski, adiunkt na Wydziale Nauk o Zwierzętach SGGW. – W przyrodzie rzadko coś dzieje się bez powodu. Jeśli do krycia doszło, to w celu prokreacji. Ale jak to robią hipopotamy, nie mam zielonego pojęcia – powiedział i polecił prof. dr. hab. Tadeusza Kaletę z Katedry Genetyki i Ogólnej Hodowli Zwierząt Wydziału Nauk o Zwierzętach SGGW.

Zapytaliśmy, po co hipopotamy się zbliżyły, skoro w naturze nie ma seksu dla przyjemności, tylko w celach prokreacyjnych.

– Tu się nie zgodzę. U naczelnych istnieje coś takiego jak orgazm. I kopulacja nie służy wyłącznie rozmnażaniu, ale też utrzymaniu więzi. Waga, wielkość i wiek zwierząt nie zawsze odgrywają rolę, to nie jest czynnik niekorzystny. Może być tak, że samica to jedna trzecia samca, on ma cały harem i zapładnia.

Olga Zbonikowska przyznała, że teraz długo będą w zoo czekali na rozwiązanie zagadki, czy będą Hugoniątka: ciąża hipopotamów trwa osiem miesięcy.

Dodaj swoją opinię

Życie Warszawy

Najczęściej czytane