Na swoich stronach spółka Gremi Media SA wykorzystuje wraz z innymi podmiotami pliki cookies (tzw. ciasteczka) i inne technologie m.in. w celach prawidłowego świadczenia usług, odpowiedniego dostosowania serwisów do preferencji jego użytkowników, statystycznych oraz reklamowych. Korzystanie z naszych stron bez zmiany ustawień przeglądarki oznacza wyrażenie zgody na użycie plików cookies w pamięci urządzenia. Aby dowiedzieć się więcej o naszej polityce prywatności kliknij TU.

Małpka na piersiach chowana

rr 17-02-2011, ostatnia aktualizacja 18-02-2011 12:19

Kobieta i zwierzę. Przez całą dobę są razem: jedzą obiad, karmią żyrafy, pociągiem jadą do Żyrardowa, śpią w jednym łóżku. Tak wygląda ratowanie chorej tamarynki.

Małpka ma chore tylne łapki. Sprawność ma im przywrócić specjalna rehabilitacja
autor: Kuba Kamiński
źródło: Fotorzepa
Małpka ma chore tylne łapki. Sprawność ma im przywrócić specjalna rehabilitacja

Cezi – tak opiekunka żyraf Elżbieta Bińkowska nazwała trzytygodniowego samczyka tamaryna białoczubego. – Cezik to artysta u Szymona Majewskiego, który śpiewa od tyłu piosenki. A moja małpka ma chore tylne łapki i stąd skojarzenie – tłumaczy Elżbieta Bińkowska.

6 lutego opiekunka żyraf zobaczyła w wolierze tamarynek, że nowo narodzona małpka leży na podłodze.

– U tych małpek jest tak, że mama rodzi młode, ale cała rodzina się nimi zajmuje. Ojciec opiekuje się młodymi, a bracia noszą je na plecach na zmianę z matką. Ale Cezik nie mógł się utrzymać na grzbiecie najbliższych. Nie było wyjścia i jego odchowanie wzięłam na siebie – mówi Bińkowska. Dosłownie. – On wychowuje się między piersiami swojej opiekunki – zdradza Olga Zbonikowska z zoo.

Dlaczego tam? – Wiem, moi koledzy się z tego śmieją. Ale to najbezpieczniejsze i najwygodniejsze miejsce. Cezi ma niespełna 12 cm i waży kilka dkg. A muszę z nim być całą dobę. Mam więc taki woreczek ze skóry, wsadzam do niego Cezika i nawet mogę żyrafom jedzenie wnosić do ich talerza zawieszonego na wysokości pięciu metrów – mówi opiekunka. Mało tego. Elżbieta Bińkowska mieszka w Żyrardowie. Codziennie dojeżdża do pracy.

I oczywiście Cezik razem z nią w woreczku zawieszonym na szyi, pod płaszczem. – Nie pokazuję go, bo nie chcę, żeby to atrakcja cyrkowa była. Ale zdarza się, że przysnę, a on głowę wystawi. Wtedy to już ludzie proszą, żeby zdjęcie zrobić – mówi.

W ten sam sposób wcześniej udało jej się uratować tamarynkę Włóczykija. Opiekunka przygotowuje grunt na powrót Cezika do rodziny i... smaruje wolierę, w której mieszkał, jego moczem i kałem. Po to, by małpki o nim nie zapomniały. Cezik wróci do stada, gdy tylko stanie na własnych nogach. Elżbieta Bińkowska apeluje o sponsora dla małpki. Gdyby ktoś chciał go zaadoptować (i opłacać jego wyżywienie w zoo), może się zgłosić do fundacji Panda z zoo, tel. 22 619 40 41.

Życie Warszawy

Najczęściej czytane