Na swoich stronach spółka Gremi Media SA wykorzystuje wraz z innymi podmiotami pliki cookies (tzw. ciasteczka) i inne technologie m.in. w celach prawidłowego świadczenia usług, odpowiedniego dostosowania serwisów do preferencji jego użytkowników, statystycznych oraz reklamowych. Korzystanie z naszych stron bez zmiany ustawień przeglądarki oznacza wyrażenie zgody na użycie plików cookies w pamięci urządzenia. Aby dowiedzieć się więcej o naszej polityce prywatności kliknij TU.

Nie dotrwał plac bliźniak

Jerzy Pytko 21-02-2009, ostatnia aktualizacja 20-02-2009 16:54

W kwietniu 1967 roku, kiedy to nie tylko „Życie Warszawy” odnotowało „mocne uderzenie”, czyli występ Rolling Stones w Sali Kongresowej, znalazłem w nim ciekawe zdjęcie i informacje o niezwykle udanej operacji przesunięcia jednego z kandelabrów z placu Konstytucji na plac Zbawiciela.

„Kandelabr ten znajdował się na osi przyszłej arterii komunikacyjnej, która późną jesienią będzie oddana do użytku – chodzi tu o przebicie ul. Waryńskiego przez Pole Mokotowskie. Tu właśnie na Placu Konstytucji rozdzielać się będzie ruch kołowy. Kandelabr od strony ul. Waryńskiego był właśnie przeszkodą.

Załadowany na trzy ciężkie, samochodowe platformy powędrował na pl. Zbawiciela, gdzie ustawiono go pośrodku. Śmiałej tej inżynierskiej operacji dokonała ta sama grupa, która przesuwała kościół w Alei Świerczewskiego. Roboty trwały sześć godzin i 33 minuty. Podczas transportu zbito jedynie 4 szybki w tym dużym świeczniku. Tak więc kandelabr, który pierwotnie projektowano rozebrać, zachowa się w stolicy jako pamiątka z pierwszych lat odbudowy.”

To że od samego początku w 1952 roku było trochę kłopotów z kandelabrami na placu Konstytucji (terminy wykonania, ostateczna forma architektoniczna) to pamiętałem, ale nijak nie mogłem odnaleźć w swojej głowie obrazu kandelabru na placu Zbawiciela w końcu lat sześćdziesiątych.

Dodatkowo sprawdziłem w zbiorze rodzinnych zdjęć kilka fotogramów z tego okresu. Ani widu, ani słychu. Sprawdziłem jeszcze raz artykuł, popatrzyłem na datę i wszystko stało się jasne. 1 kwietnia 1967 roku – po tylu latach kupiłem prima aprillisowy żart.

A budowniczym w kwietniu 1967 roku nie było do śmiechu. Z dużym opóźnieniem realizowali budowę arterii przecinającej Pole Mokotowskie i łączącej plac Konstytucji z placem Puławskim. Na przeszkodzie ciągle stały trzy kamienice przy Jaworzyńskiej stojące w poprzek wytyczonej trasy pomiędzy Nowowiejską i Polną. Ostatnich lokatorów wyeksmitowano dopiero 26 kwietnia, podczas gdy odcinek Waryńskiego od Riviery do placu Puławskiego czekał już tylko na położenie asfaltu.

Wszystko jednak nadgoniono. Na początku września padały pod kilofami i ciężkim sprzętem ostatnie fragmenty murów kamienic przy Jaworzyńskiej (z tego okresu właśnie pochodzi konkursowe zdjęcie), a już 7 listopada „Życie Warszawy” radośnie donosiło: „Wygodna droga na Mokotów otwarta 6 listopada ; 23 mln zł kosztowała budowa ul. Waryńskiego; parking przed Supersamem dla 115 wozów, przed Rivierą na 62 auta; roboty na Marszałkowskiej w 1968 r”. I wszystko trwa do dziś skrywając w podziemiach późniejsze tunele trasy Łazienkowskiej i warszawskiego metra. Poza placem Puławskim (miał być bliźniakiem placu Unii Lubelskiej), który pozostał tylko nazwą.

Życie Warszawy

Najczęściej czytane