Wytwórnia adrenaliny
Przejażdżka wozem pancernym i poduszkowcem, paintball oraz balansowanie na rowerze na wysokości dziesięciopiętrowego budynku – na Żeraniu rusza ekstremalne centrum.
Miłośnicy adrenaliny zacierają ręce. Do niedawna o takiej ilości atrakcji w jednym miejscu mogli pomarzyć.
– Zdarzało się to tylko na juwenaliach i podczas wielkich imprez, ale w dużo mniejszej skali i zawsze pchał się tam tłum – mówi Bartek Maślak, miłośnik sportów ekstremalnych, uprawiający m.in. kickboxing, le parkour i skoki na bungee.
Za żerańską giełdą samochodową, przy ul. Płochocińskiej 65, powstało miasteczko, w którym ekstremalnie można przeżyć cały dzień. Amatorzy górskich przeszkód mają do wyboru kilka ścian wspinaczkowych, w tym najwyższą w Polsce – mierzącą aż 32 m. Działa tu również ruchoma ściana, która – w zależności od stopnia zaawansowania wspinacza – może być albo niemal ruchomym chodnikiem, albo prawie pionowym blokiem. – Można tam zdobywać pierwsze szlify – zachwala szef prywatnego Centrum Sportów Ekstremalnych Jacek Chojnacki. – Mogą z niej korzystać nawet małe dzieci.
Miłośnicy motoryzacji mogą przejechać się monster truckiem, czyli pojazdem z olbrzymimi kołami, przelecieć poduszkowcem lub wybrać się w podróż... wozem pancernym.
– Zrezygnowaliśmy z quadów, bo ich użytkownicy często zachowują się nieodpowiedzialnie – mówi Jacek Chojnacki. – Zamiast nich wprowadziliśmy buggy, czyli lekkie samochody z dużymi oponami i otwartym nadwoziem zabudowanym klatką bezpieczeństwa.
Prawdziwą gratkę mają też miłośnicy paintballa. Do ich dyspozycji oddano olbrzymi podziemny labirynt z pustym salami i przejściami, dzięki czemu można wymyślać ciekawą fabułę gry. – Gdy byłem w liceum, graliśmy z kolegami namiętnie w Wolfensteina 3D – wspomina miłośnik gier komputerowych Rafał Rutkowski. – W skrócie polegało to na chodzeniu po labiryncie i strzelaniu do wszystkiego, co się rusza. Nikt jednak nigdy nie pomyślał, że coś podobnego będzie kiedyś można przeżyć „w realu”.
Jeszcze większej adrenaliny może dostarczyć zjazd po linie z wysokości 30 m, czyli równej dziesięciopiętrowemu budynkowi, lub przejażdżka po linie na tej wysokości... rowerem.
Choć oficjalnie centrum ruszyło w połowie sierpnia, na pełnych obrotach będzie działać od początku września.
– Przygotowujemy jeszcze niektóre atrakcje, np. wkrótce uruchomimy także specjalny basen do nurkowania – mówi Jacek Chojnowski.
Za cały dzień wspinaczki zapłacimy 20 zł, możliwość skorzystania ze wszystkich atrakcji – oprócz paintballa, nurkowania i poduszkowca – kosztować nas będzie 50 zł. Paintball z całym sprzętem i 200 kulkami to koszt 60 zł, podobnie jak dziesięciominutowa przejażdżka poduszkowcem.
Dodaj swoją opinię
Żadna część jak i całość utworów zawartych w dzienniku nie może być powielana i rozpowszechniana lub dalej rozpowszechniana w jakiejkolwiek formie i w
jakikolwiek sposób (w tym także elektroniczny lub mechaniczny lub inny albo na wszelkich polach eksploatacji) włącznie z kopiowaniem, szeroko pojętą digitalizacją,
fotokopiowaniem lub kopiowaniem, w tym także zamieszczaniem w Internecie - bez pisemnej zgody Gremi Media SA
Jakiekolwiek użycie lub wykorzystanie utworów w całości lub w części bez zgody Gremi Media SA lub autorów z naruszeniem prawa jest zabronione
pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.